O grudniowym jarmarku świątecznym, który został zorganizowany przez Leśny Park Kultury i Wypoczynku na Rybim Rynku, najchętniej byśmy wszyscy jak najszybciej zapomnieli. Małe zainteresowanie klientów sprawiło, że okazał się on wielką klapą, wielu wystawców wycofało się przed jego końcem, bowiem uznali, że nie opłaca się handel w tym miejscu.

Przyczyn nieprzyjęcia się jarmarku szukano nawet na grudniowej sesji Rady Miasta Bydgoszczy. Wiele głosów wskazywało, że błędem była lokalizacja, mimo wszystko na uboczu. Rybi Rynek znajduje się bowiem z dala od głównego szlaku przemieszczania się bydgoszczan przez starówkę. Również architekci z Archigeum w rozmowie z nami przyznali, że tego typu imprezy mają szansę powodzenia przy naturalnych szlakach przemieszczania się.

Takim miejscem jest na pewno Stary Rynek, który chwali sobie Bydgoska Organizacja Turystyczna ByLOT, która była w wakacje organizatorem kilku jednodniowych jarmarków, organizowanych komercyjnie. Karol Słowiński przyznaje, że na Starym Rynku udaje się uzyskać najlepsze utargi.

Miejmy zatem nadzieję, że Stary Rynek okaże się szczęśliwy dla Jarmarku Wielkanocnego, który wraz z Leśnym Parkiem Kultury i Wypoczynku, współorganizują Jarmarki Polskie.