W Bydgoszczy raczej wszyscy sobie zdają sprawę, że wdrożenie reformy Gowina oznaczać będzie dla UKW i UTP trwałe znalezienie się w II lub nawet III lidze polskich uczelni, bez szans konkurowania z tymi najsilniejszymi. Władze obu uniwersytetów odnoszą się jednak do reformy dość dyplomatycznie – na ostatnim spotkaniu z bydgoskimi samorządowcami i parlamentarzystami wyrazili obawy pewnymi zapisami, ale jako tako wprost reformy nie krytykują.
Znacznie więcej mogą sobie już pozwolić politycy. Poseł Michał Stasiński w dyskusji w ramach II czytania w Sejmie podkreślał - Kiedy pojawiły się protesty w małych uczelniach, wszędzie tam pojawiał się pan i rzucał milionami złotych, tu kilka, tu kilkanaście, a tu kilkadziesiąt na różne projekty, który dotychczas nie cieszyły się pańskim uznaniem.
Dalej parlamentarzysta mówił - My będziemy walczyć w mniejszych ośrodkach takich jak Bydgoszcz, będziemy się sprzeciwiać degradacji takich uczelni jak Uniwersytet Kazimierza Wielkiego i Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy, bo jest to dorobek wielu pokoleń bydgoskich naukowców i studentów.