Flisacy niegdyś w Bydgoszczy byli na porządku dziennym, dzisiaj jest to rzadki widok, przez co traktowani są jako atrakcja. Czasy się jednak zmieniają, choć na bydgoskiej marinie za sprawą Magdaleny Konik mogliśmy dowiedzieć się jak żyją ludzie w Tuszetii na Kaukazie, których nie dotknął jeszcze pęd dzisiejszego świata. Konik, która związała się z tamtymi ludźmi opowiada o żywocie pasterzy, którzy zbytnio nie żyją problemami współczesnego świata, choć komunikacja poprze SMS-y nie jest im obca. Można by napisać, że żyją w spokojnym żywocie, ale to się coraz bardziej zmienia, z uwagi na coraz większą liczbę turystów, których przybywa lawinowo, a nie zawsze wiedzą się jak powinni się zachować. Opowieść Magdaleny Konik nie brzmiała, jednak jak jakiś wyrzut, bowiem jak sama przyznała, niekiedy problemem jest trudność ze zrozumieniem ich kultury, dlatego podjęła się ostatnio inicjatywy stworzenia swego rodzaju ,regulaminu”.

W sobotę mieliśmy kilka ciekawych koncertów, które przyciągnęły gości na Wyspę Młyńśka – wystąpiła m.in. Paulina Przybysz, i Ania Rusowicz.

Przed nami ostatni dzień Steru na Bydgoszcz – w niedzielnym programie znajduje się m.in. wyścig smoczych łodzi, już stały element tego festiwalu wodnego oraz koncerty: Darii Zawiałow i Nosowskiej.