Prezydent w swoim wpisie na blogu broni dyrektora Antosika, który niedawno złożył rezygnację, gdyż uważa, że była to jedyna osoba chcąca zmian w tej instytucji - Dyrektor Antosik poległ, bo nie miał dostatecznego wsparcia merytorycznego w grupie kierowników. To oni bezpośrednio wypracowywali większość decyzji podejmowanych w ZDMiKP. On odszedł, oni pozostali. Dlatego nie łudzę się, by sama zmiana dyrektora była lekarstwem na całe zło. Jest w tej instytucji co najmniej kilka osób, które uważają, że najlepiej się na wszystkim znają. Opinie innych, nawet te zasadne, trafiają w mur – komentuje prezydent Rafał Bruski - Podam tylko jeden przykład totalnego absurdu "made in ZDMiKP". W ostatnim czasie napisali do mnie mieszkańcy Osiedla Eskulapa. Zapytali m.in. dlaczego według obowiązującego harmonogramu równania dróg na rok 2013 ul. Jasiniecka i ul. Sybiraków będą równane w dniach 24 kwietnia, 11 lipca i 9 października a sąsiadująca z nimi ul. Trybowskiego trzy tygodnie później. Pytanie bardzo proste. Odpowiedź też - bo osoba przygotowująca harmonogram kierowała się sobie tylko znaną logiką. Kto winien? Dyrektor Antosik (a dla niektórych może i prezydent miasta), choć zatwierdzając stosowny dokument, zapewne nie zdawał sobie sprawy z absurdów w nim zawartych. Prawdziwy autor pozostał dla opinii publicznej anonimowy i... spokojnie pracuje dalej.
Bruski zauważa także, że Antosik nie specjalnie miał możliwość wymiany personelu - Oczywiście szef ma wpływ na dobór osób, które dla i na niego pracują, jednak w przypadku pracowników samorządowych przepisy skutecznie utrudniają wymianę gorszych na lepszych. System prawny chroni przeciętniaków, którym wystarczy szkolna 3, by trwać bezpiecznie na stanowisku. Alternatywą są zmiany kadrowe "na siłę", a później przegrana w sądzie pracy i medialne napiętnowanie. Nikt nie wnika wówczas, czy usunięta ze stanowiska osoba pracowała dobrze czy źle i czy w ogóle organizacji była potrzebna. Tylko duże tytuły "X przegrał w sądzie"
Swój wpis prezydent Rafał Bruski zatytułował ,,ostatnie starcie” - Uważam, że jeśli po raz kolejny powtórzy się sytuacja, w której nowy dyrektor będzie jedynym pracownikiem dążącym do zmian oczekiwanych przez mieszkańców, nie pozostanie nic innego niż podjęcie radykalnej decyzji o likwidacji ZDMiKP. Już teraz rozważałem taką możliwość.