- Będzie to prawdziwa sesja obywatelska. Na ostatniej sesji widzieliśmy zachowanie Koalicji, z nazwy tylko obywatelskiej, gdy był punkt wystąpienia obywatelskiego, na nasz wniosek, by punkt przełożyć na początek obrad sesji Rady Miasta Bydgoszczy, by mieszkańcy mogli wypowiedzieć się w problemach dotyczących osiedla, radni Platformy i SLD nie wyrazili zgody, aby ten punkt przesunąć na początek. Ostatecznie do tego wystąpienia nie doszło – zapowiada radny Jarosław Wenderlich.

Zamierzeniem klubu radnych PiS jest, aby wszystkie Rady Osiedli mogły zabrać głos i powiedzieć o ważnych dla siebie sprawach. Również zasugerować najważniejsze w ich opinii inwestycje. Wielu radnych PiS-u uważa, że od wielu lat coraz bardziej marginalizuje się rolę rad osiedlowych, stąd też taka inicjatywa.

Zgodnie z regulaminem sesja powinna odbyć się w ciągu 7 dni od złożenia przez radnych wniosku, czyli wszystko wskazuje na to, że w ostatnie dni kampanii wyborczej. Radni odrzucają jednak sugestie, iż jest to sesja wyborcza, jak wyjaśnia przewodniczący Wenderlich, powoli zbliża się czas w którym prezydent musi zaprezentować radnym projekt budżetu miasta na 2020 rok, stąd też powinna odbyć się jak najszybciej, aby prezent znał oczekiwania mieszkańców.

Nie wiadomo jak do tej inicjatywy podejdą Rady Osiedli, spotkany po złożeniu wniosku przez radnych przewodniczący Rady Osiedla Nowy Fordon Jan Kwiatoń przyznał, że chętnie by wziął udział w takiej sesji, ale po wyborach.

Wiceprzewodnicząca klubu Grażyna Szabelska z kolei na sesji chce dyskusji o przetargu na odbiór odpadów komunalnych. Do postępowania przystąpiła bowiem firma, która w jej opinii w wielu samorządach była źle wspominana, stąd też zasugerowała, aby radni w ramach komisji doraźnej zbadali bliżej przetarg.

- Dziwne jest, że PiS chce wykorzystywać dyskusję o Radach Osiedlowych do kampanii wyborczej. Nie ma ma pilnej potrzeby, aby zwoływać w takim trybie sesję – ocenił inicjatywę przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Jakub Mikołajczak.