Raportowanie o szczepieniach odbywa się na poziomie powiatu, gdzie je wykonano, co nie przekłada się na miejsce zamieszkania zaszczepionej osoby. W mediach właściwie codziennie słyszymy o historiach osób, które udały się na drugi koniec kraju, aby skorzystać z terminu szczepienia. W naszym województwie pisaliśmy z kolei o tym, że wielu bydgoszanom wyznaczono szczepienia w oddalonym o około 100 km Ciechocinku – w tej sprawie interwencje podejmują też posłowie opozycji (na razie bez odpowiedzi ze strony rządowej). Minister Dworczyk wskazuje również, że jedna z sieci przychodni działających w województwie podkarpackim ma siedzibę w Rzeszowie, stąd też nawet szczepienia z okolicznych gmin wpływać mają w rejestrze na korzyść Rzeszowa.
Bydgoszcz ma stosunkowo niski procent jeżeli chodzi o zaszczepienie pierwszą dawką, w stosunku do innych dużych miast. Trzeba jednak pamiętać, że ponad 15% w zestawieniu to nie jest poziom szczepienia populacji Bydgoszczy, z uwagi na fakt,, że na szczepienia do Bydgoszczy przyjeżdżają mieszkańcy okolicznych powiatów – bardziej realne wydaje się zaszczepienie w okolicach 12%. Drugim największym węzłem szczepień w województwie jest wspomniany Ciechocinek, stąd też gdyby w zestawieniu ująć powiat aleksandrowski, to miałby ponad 50%. Na trzecim miejscu znajduje się Toruń.
Porównać można próbować województwami
Z danych niedzielnych wynika, że w województwie podkarpackim pierwszą dawką zaszczepione było 11,6% populacji, w województwie kujawsko-pomorskim nieco ponad 11%. Podkarpacie szczepi szybciej, ale niewiele. Co ciekawe – średnia szczepień pierwszą dawką dla Polski to około 12%, stąd też zarówno podkarpackie, jak i kujawsko-pomorskie znajdują się poniżej jej.