Wczoraj miał miejsce protest około 50 mieszkańców Białych Błot, którzy mają dość uciążliwego sąsiada jakim jest firma Składy Węgla. Po spotkaniu z panią wójt poseł Andrzej Dera z Wielkopolski domagał się natychmiastowego zakończenia funkcjonowania tej firmy, która w jego opinii łamie prawo. Zastanawiam się czy ta sprawa nie przypomina Amber Gold – mówił parlamentarzysta.

Obecne w Białych Błotach były dwie posłanki Anna Bańkowska i Teresa Piotrowska, które za dużo jednak nic nie mówiły, gdyż o sprawie dowiedziały się na ostatnią chwilę. Dzisiaj spotkały się one z wojewodą Ewą Mes, po tym spotkaniu panie wyraziły wolę podjęcia mediacji – Mając cel, aby zakład pracy żył w symbiozie z mieszkańcami ustalaliśmy, że dojdzie do zorganizowanego przez panią wojewodę spotkania merytoryczno-konfrontacyjnego obu stron, aby znaleźć złoty środek, tak aby jedni nie przeszkadzali drugim – podsumowała dzisiejsze spotkanie posłanka Bańkowska.

Wiele zadań już wykonał wojewódzki inspektorat środowiska, są wydane decyzje, które przez podmiot prowadzący działalność gospodarczą zostały zaskarżone – wyjaśniła wojewoda Ewa Mes – Musimy się nad sprawą pochylić i rozważyć każdy wątek po kolei.

Wojewoda wyjaśniła, że inspektorzy ocenili, że działalność firmy może wpływać na środowisko, ale zasadność tej oceny bada obecnie sąd.

Reprezentujący na wczorajszym proteście Składy Węgla Tomasz Ritter przyznał jednak, że Składy Węgla od dłuższego czasu chcą dojść do porozumienia z gminą, problemem ma być jednak jak twierdził, brak woli podjęcia rozmów przez wójt Katarzynę Kirstein-Piotrowską.

 Pojawia się tutaj zatem jeszcze wątek, czy władze gminy są bez winy w tym sporze.  O ile posłanka Piotrowska próbowała dać dzisiaj do zrozumienia, że samorządowcy są czyści, to radna gminy Białe Błota Marleny Witkowskiej–Rypina komentując naszą wczorajszą realcje  daje do zrozumienia, że posłanka może być w błędzie – Poseł Teresa Piotrowska o problemach mieszkańców Białych Błot dowiedziała się „na ostatnią chwilę”. Wielka szkoda, że wójt gminy Kirstein-Piotrowska nie powiadomiła już rok temu o sprawie parlamentarzystów. Gdy Katarzyna Kirstein-Piotrowska walczyła o fotel wójta, pamiętał żeby odpowiednio wcześnie załatwić sobie poparcie PO. 

 Nagłośnienie tego problemu dopiero po roku i to za sprawą parlamentarzysty z Wielkopolski także nie najlepiej świadczy o współpracy władz gminy i mieszkańców z lokalnymi posłami.