W spotkaniu uczestniczyło kilkanaście osób – głównie samorządowcy z Bydgoszczy oraz członek sejmowej Komisji Infrastruktury Piotr Król. Zastępca prezydenta Mirosław Kozłowicz przyznał, że miasto z życzliwością patrzy na możliwość rewitalizacji linii kolejowej nr 356 w województwie kujawsko-pomorskim.

Przedstawiciele Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej poinformowali, że obecnie przy wsparciu funduszy norweskich przygotowywane jest studium, które odpowie jakie mogą być realne potrzeby na linii kolejowej nr 356. Maciej Gust wyjaśniał, że pod uwagę jest brany także wariant rewitalizacji linii nr 281 pomiędzy Nakłem i Kcynią.

Będzie węzeł przesiadkowy w Bydgoszczy

Reprezentujący ZDMiKP Maciej Gust poinformował, że dzisiaj odbyło się otwarcie ofert, a za kilka tygodni powinien zostać rozstrzygnięty przetarg, na wybudowanie dworca kolejowego na Błoniu wraz ze zintegrowanym węzłem przesiadkowym. Stacja obsługiwałaby linie 131 (Bydgoszcz – Inowrocław) i 356 (Bydgoszcz – Szubin – Kcynia) w przypadku przywrócenia ruchu pasażerskiego.

Dla większego komfortu kursowania autobusów do tej stacji kolejowej poszerzona zostanie ul. Madalińskiego, ponadto ratusz rozważa skomunikowanie z osiedlem Miedzyń. W planach jest postawienie w tym miejscu także stacji Bydgoskiego Roweru Aglomeracyjnego.

Linia ma potencjał

Prezentacja przygotowana na tę konferencję przez Centrum Zrównoważonego Transportu pokazuje, że na odcinku Bydgoszcz – Gołańcz linia kolejowa nr 356 obejmowałaby ponad 30 tys. mieszkańców, co daje 540 osób na kilometr. Wątpliwości budzi jednak, czy z kolei chcieliby korzystać mieszkańcy Białych Błot (6,1 tys. mieszkańców), gdzie stacja ulokowana jest w niekorzystnej lokalizacji. Wówczas wskaźnik na kilometr wyniósłby 433 osoby.

Dla porównania odcinek wielkopolski Poznań – Wągrowiec liczy potencjał 860 mieszkańców na kilometr, gdzie dziennie kursuje 18 par pociągów. CZT porównuje potencjał linii kolejowej nr 356 z linią Wrocław – Trzebnica, gdzie na kilometr mamy 470 pasażerów, a dziennie jeździ 12 par pociągów. W Czechach natomiast okazuje się, że 15 par pociągów potrafi kursować na trasie, która ma potencjał 165 mieszkańców na kilometr.

Komisja Europejska zdecydowała o zapisaniu w RPO

Szansą na rewitalizacje linii kolejowej nr 356 jest wpisanie jej do Regionalnego Programu Operacyjnego, co otwiera drogę do wykorzystania środków unijnych. Radny Roman Jasiakiewicz podkreślił, że w ostatecznej wersji RPO takie korzystne zapisy się znalazły dzięki zaangażowaniu organizacji społecznych i samorządowców w Komisji Europejskiej. Z tego też powodu na sali wyrażono pogląd, że o wsparcie dla tego projektu należy zabiegać także u posłów do Parlamentu Europejskiego.

W najbliższych dniach powstanie podsumowanie konferencji, którego adresatami będą europosłowie. Nasz region w komisji zajmującej się transportem reprezentuje w Brukseli aż dwóch posłów – Janusz Zemke i Kosma Złotowski.

Dużo zależy od samorządów Szubina i Kcyni

Dość małe zainteresowanie samorządowców z powiatu nakielskiego może świadczyć o braku świadomości lokalnych samorządów, na temat korzyści jakie przyniosłoby przywrócenie mieszkańcom połączeń kolejowych z Bydgoszczą. Żeby ten projekt odniósł taki sukces jak w Wielkopolsce, to potrzebne będzie znacznie większe zaangażowanie samorządowców. O ile można mówić, że Bydgoszcz z racji inwestycji na Błoniu, do obsługi linii kolejowej nr 356 się przygotowuje, to w przypadku gmin Szubin i Kcynia, konieczna będzie także przebudowa infrastruktury. W przypadku Szubina dworzec znajduje się bowiem w dość niezbyt atrakcyjnej lokalizacji i konieczne byłoby postawienie przystanku kolejowego bliżej centrum.

W konferencji udział wzięli także radni: Dorota Jakuta, Michał Krzemkowski, Jakub Mendry, Ireneusz Nitkiewicz i Bogdan Dzakanowski. Obok Portalu Kujawskiego organizatorem był Ruch Obywatelski Lepsza Bydgoszcz.

Materiały z konferencji w sobotę opublikujemy na portalu PopieramBydgoszcz.pl