Jesteś tutaj: Home

Działacz Nowej Prawicy zignorował kontrolę trzeźwości

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz sobota, 12 listopad 2016 22:38
źródło: Facebook

Piotr Najzer z KNP uważa, że drogowe kontrole trzeźwości są niezgodne z prawem. Umieścił w internecie nagranie jak po chwili dyskusji z funkcjonariuszem drogówki odjeżdża z miejsca gdzie prowadzona jest kontrola trzeźwości kierowców. Czy mamy problem ze złym prawem?

W dyskusji z policjantem Najzer utrzymywał, iż przepisy polskiego prawa pozwalają na badanie trzeźwości kierującego tylko w uzasadnionych przypadkach, iż dana osoba może kierować pod wpływem alkoholu. Takim uzasadnieniem może być popełnienie wykroczenia lub spowodowanie kolizji. Rutynowe kontrole uważa zaś za łamanie prawa. Funkcjonariusz próbował wyjaśniać, iż kontrole rutynowe mają na celu prewencyjne wyłapywanie osób mogących prowadzić pojazdy pod wpływem alkoholu. Najzer nieprzekonany włączył silnik i odjechał z miejsca kontroli. Działacz Kongresu Nowej Prawicy w dalszej części nagrania zachęca innych kierujących, aby postępowali w identycznych sposób, gdyż w jego opinii policjanci dzisiaj z góry traktują kierowcę jak potencjalnego przestępce.

 

Problem zauważa również Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, który zwrócił się kilka tygodni temu do rządu o zmianę przepisów, aby wyeliminować lukę prawną i dać policjantom narzędzia do prowadzenia kontroli trzeźwości.

 

Z jednej strony mamy dziurawe prawo, z drugiej jednak kontrole trzeźwości służą wyłapywaniu potencjalnych ,,morderców” na drogach. Mamy zatem problem, z którym politycy powinni się zająć priorytetowo.