- Brda może być dużym kapitałem. Myślę tutaj przede wszystkim o turystyce – jeżeli bowiem przez miasto przepływałyby setki czy tysiące łodzi z Berlina, to byliby to dla Bydgoszczy dodatkowi turyści, którzy naturalnie generowaliby ruch w centrum miasta. Dzisiaj Bydgoszcz ma marinę, która poza jedną większą imprezą w roku stoi pusta. Wydaje mi się, że główny problem tkwi w braku bazy dla wodniaków na drodze wodnej E-70 – ocenia Marcin Sajdak z pracowni Archigeum.

Po krótkiej analizie mamy trzy niezwykle ważne areały zlokalizowane w ścisłym centrum miasta tj. Stary Rynek, Młyn Rothera oraz Plac Teatralny wobec, których do dnia dzisiejszego nie wypracowano w pełni spójnego planu stanowiącego alternatywę dla mieszkańców. Te przykłady pokazują jak wiele w tej materii pozostało jeszcze do zrobienia – przyznają zgodnie architekci z Archigeum.

Sajdak i Gawęda przyznają, że kluczowe może być zagospodarowanie Zachodniej Pierzei Starego Rynku, przy czym dają do zrozumienia, że rekonstrukcja jej w historycznym kształcie nie będzie dobrą drogą - Trzeba powiedzieć jasno – odbudowa Zachodniej Pierzei w jej dawnym wydaniu a więc wierna rekonstrukcja nie znajduje dziś uzasadnienia. Duża waga i czynnik historyczny tego miejsca nie powinien blokować koniecznych przemian tkanki miejskiej. Nie ma ani sprzeczności ani nic niestosownego w tym, aby tragiczne wydarzenia historyczne upamiętnić w nowy sposób. W przypadku Zachodniej Pierzei i braku jej zabudowy w nowym wydaniu, Bydgoszcz przynajmniej na pewien czas utraciła szansę na inwestycję, która mogłaby określić jej prawidłowy rozwój w tej części miasta -  podkreśla Przemysław Gawęda.

Z tego też powodu krytycznie podchodzą do koncepcji rewitalizacji Starego Rynku, po której pozostanie nadal duży plac, choć znacznie ładniejszy niż obecnie.

Szerszą rozmowę z architektami z Archigeum można przeczytać w serwisie PopieramBydgoszcz.pl - Długa i starówka potrzebują generatorów ruchu