Jesteś tutaj: Home

Zginąć można było za polsko brzmiące nazwisko

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz środa, 14 czerwiec 2017 20:53

Pamiętamy o ofiarach ludobójstwa w Katyniu i na Wołyniu, pamiętamy o ofiarach niemieckiego faszyzmu również na ziemi bydgoskiej. Mało kto jednak wie o ofiarach ,,polskiej operacji” NKWD. Od dzisiaj w Bydgoszczy mamy poświęcone temu miejsce pamięci.

Od sierpnia 1937 roku do listopada 1938 roku z rozkazu Nikołaja Jeżowa zamordowano około 112 tys. obywateli polskich zamieszkujących Związek Sowiecki. Byli to głównie mieszkańcy obszarów przygranicznych, których miejscowości na mocy ustaleń Traktatu Ryskiego znalazły się poza II Rzeczpospolitą. Jeszcze przed rozbiorami była to jednak Polska. Patrząc na skalę tej zbrodni była ona bardziej okrutna od Katynia, porównywalna z rzezią na Wołyniu.

 

W środę po południu w ich intencji w parafii pw. Zmartwychwstania Pańskiego na Bielawach odprawiono Mszę świętą, w trakcie której poświęcony został krzyż będący wyrazem hołdu dla ofiar ,,polskiej operacji” NKWD.

 

- Ilość ofiar przeraża – mówił w trakcie Mszy ks. Marek Ristau – Każdemu w Polsce mówi coś słowo Katyń, słowo łagr. Te słowa się utrwaliły, natomiast pojęcie ,,operacji polskiej” NKWD trzeba powiedzieć prawie w ogóle jest nieznane. Wiedzę o tej tragedii Polaków, którzy mieli nieszczęście być obywatelami Związku Sowieckiego posiadają głównie historycy m.in. dzięki publikacjom IPN. Mord na Polakach, obywatelach sowieckiego państwa, był fragmentem większej zbrodni do której doszło w latach 30-tych na terenie całego Związku Sowieckiego. Choć Polacy byli mordowani ze względu na narodowość. Mordowano ich masowo – najpierw na podstawie list zatwierdzanych w Moskwie, potem brano ofiary jak popadnie – kontynuował kapłan myśl w kazaniu, przytaczając tamte mroczne czasy. Zakwalifikowanym do eksterminacji można było być tylko z powodu nazwiska brzmiącego po polsku.

 


 

Krzyż brzozowy przypominający o tych zamordowanych Polakach po Mszy świętej stanął obok innych krzyży, które przypominają miejsca, gdzie ginęli Polacy z rąk totalitaryzmu sowieckiego i niemieckiego. Była to wspólna inicjatywa Instytutu Pamięci Narodowej oraz kibiców Zawiszy Bydgoszcz.

 

Skala tego ludobójstwa jest kilkukrotnie większa od katyńskiego i porównywalna z dokonanym na polakach przez ukraińców na Wołyniu i w Galicji wschodniej oraz przez Niemców w Auschwitz – przypomina tabliczka zamontowana na tym krzyżu pamięci.