Jesteś tutaj: Home

,,Nie dajmy sobie wmówić, że my już nie jesteśmy Solidarnością”

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz niedziela, 03 wrzesień 2017 18:26

Dzisiaj Mszą Świętą sprawowaną przez ojców Jezuitów w intencji Ojczyzny, rozpoczęły się bydgoskie obchody 37-rocznicy podpisania porozumień Sierpniowych. Kapelan Solidarności o. Mieczysław Łusiak polemizował ze słowami Lecha Wałęsy, który miał kwestionować dalsze istnienie związku. Były prezydent nazwany został ,,zdrajcą Solidarności”.

Kościół jezuicki dla bydgoskiej Solidarności jest miejscem szczególny. To w tym miejscu gromadzono się bowiem w trudnym czasie po wprowadzenia stan wojennego. Dzisiaj świętowano jednak przede wszystkim narodziny Solidarności, która została zalegalizowana na mocy porozumień z sierpnia 1980 roku. Po fali protestów władza się ugięła i zgodziła na funkcjonowanie niezależnego od partii związku zawodowego.

 

Jezuita o. Mieczysław Łusiak kazanie poświęcił słowom Lecha Wałęsy, który kilka dni temu powiedział - W dzisiejszej „S" jest 5 proc. prawdziwej „S".

 

Kapłan postanowił podjąć rozważania, czy faktycznie NSZZ Solidarność ma rację bytu i następnie rozważał wszystkie 21 postulatów, będących przedmiotem porozumień z 1980 roku. Jezuita wskazał, że wiele z tych postulatów nadal jest aktualnych, chociażby związanych z podnoszeniem wynagrodzenia, aby rekompensować obywatelom skutki wzrostu cen. Ojciec Łusiak przypomniał, że to właśnie Solidarność walczyła w ostatnich latach o wyższą płacę minimalną. Nawiązał on również do 21 postulatu, czyli sobót wolnych od pracy. Dzisiaj wydaje się to postulat niemożliwy do realizacji, bo wiele osób pracować musi nawet w niedziele. Jezuita przypomniał, że w ostatnim czasie to Solidarność aktywnie zabiega o wolne niedziele dla pracowników handlu.

 

- Nie dajmy sobie wmówić, że my już nie jesteśmy Solidarnością – mówił o. Mieczysław Łusiak - Oczywiście zawsze można być lepszą Solidarnością i często o tym rozmawiamy. Jeżeli ktoś mówi, że dzisiejsza Solidarność nie jest Solidarnością z 1980 roku to jest kłamcą, to jest człowiekiem oderwanym od rzeczywistości. A jeżeli był jej członkiem, a tym bardziej jej pierwszym przewodniczącym, to jest zdrajcą Solidarności.

 

- Jeżeli ktoś taki mówi, że dzisiejszej Solidarności zostało tylko 5% tej dawnej, to musi to boleć – podkreślił kapłan.

 

Następnie dalsza cześć uroczystości przeniosła się do Oratorium im. Jana Pawła II, gdzie odbyło się spotkanie okolicznościowe. Przy tej okazji odznaczono zasłużonych działaczy.

 

Przed Mszą Świętą, w asyście pocztów sztandarowych, delegacja uczestników udała się na Stary Rynek, aby złożyć pod pomnikiem Walki i Męczeństwa kwiaty. Było to symboliczne uczczenie ofiar masowych zbrodni niemieckich w Bydgoszczy.