Na Długiej oprócz ławeczek mamy również krzesełka i stoliki wystawiane przez restauratorów. Przyjemność spożywania w nich ciasta bądź kawy mogą jednak skutecznie odebrać przejeżdżające samochody.
Tak się w tym roku złożyło, że jarmark w ramach Święta ulicy Długiej zbiega się z Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu. Oba wydarzenia w żaden sposób organizacyjnie nie są powiązane, ale dla mnie symbolem tych obchodów będą stoiska jarmarkowe, które przedzielać będzie jezdnia na której od czasu do czasu należy się spodziewać przejeżdżającego samochodu. Ta sytuacja dobitnie pokazuje, że w Bydgoszczy jeżeli chodzi o zrównoważony transport, czyli również sytuację pieszych, jest bardzo wiele do zrobienia.
W ramach Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Rozwoju mają się odbywać inne imprezy, planowany jest m.in. festyn na Wyspie Młyńskiej, tylko mam wątpliwości co do sensu tego typu działań, gdy nie potrafimy uporządkować zbudowanej w formie deptaku ulicy Długiej podczas jarmarku.
Na ten temat wczoraj toczyła się już mała dyskusja na Facebook-u. Przedstawiciele ZDMiKP z tego co mnie poinformowano, mieli nawet zobowiązać się na szybko pomagać organizatorom jarmarków na Długiej w reorganizacji ruchu na starówce. Jeżeli tak będzie to dobrze, ale w mojej opinii problem jest w czymś zupełnie innym – dla drogowców Długa jest bowiem istotnym traktem drogowym dla organizacji ruchu w centrum. Stąd też zamknięcie ruchu na kilka godzin oznacza reorganizację.
Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu to powinien być zaś okres, w którym powinniśmy rozmawiać o tym jak sprawić, aby Długa to był właśnie przede wszystkim deptak słynący z jarmarków i innych imprez. Ruch drogowy zaś powinien być elementem dodatkowym w tym miejscu, a nie wiodącym tak jak to jest dzisiaj.
Zachęcam również do lektury serwisu PopieramBydgoszcz.pl