Radni PO i SLD Lewicy Razem podnoszą głównie zarzuty, iż nowa ordynacja ma ograniczyć wpływ obywateli na samorządność. Pada zarzut, iż możliwość funkcjonowania mniejszych okręgów wyborczych (obecnie jest to minimum pięć mandatów w okręgu, projekt PiS przewiduje zmniejszenie do trzech), co ma sztucznie podwyższyć próg wyborczy. Nad głosowaniem stanowiska radni będą głosować pod wieczór. Podobnej treści stanowisko przyjął w poniedziałek sejmik.

Głos w trakcie obrad Rady Miasta zabrał poseł Łukasz Schreiber, który we wtorek brał udział w pracach komisji nadzwyczajnej w Sejmie - W tym stanowisku w ogóle nie zauważono, że ta ustawa zwiększa wydatnie wpływ obywateli na współdecydowanie – wskazywał parlamentarzysta - Ta ustawa zwiększa także wpływ i możliwości współdecydowania obywateli poprzez coroczne debaty nad stanem gminy.

- Chcecie państwo zaprotestować przeciwko likwidacji jednomandatowych okręgów wyborczych, których w Bydgoszczy przecież nie ma – ubolewał poseł Łukasz Schreiber - W Bydgoszczy nic się nie zmienia, bo nie widzę tutaj innych okręgów niż 5 czy 6 mandatowe. To wszystko się mieści w naszym projekcie.

Poseł Schreiber podkreślił również, iż nowe przepisy korzystnie wpłyną na sprawiedliwość wyborów do sejmiku - Dzięki tym rozwiązaniom nie ma żadnych przeciw wskazań, aby Toruń pełnił tak samo jak dzisiaj Bydgoszcz odrębny okręg wyborczy, liczący 4 mandaty.

Niemal pewne jest, że Rada Miasta Bydgoszczy głosami koalicji PO – SLD Lewica Razem przyjmie negatywne wobec przygotowywanej reformie stanowisko. Do porządku obrad dzisiejszej sesji Rady Miasta wniesiono jeszcze dwa inne projekty stanowisk: w sprawie zaapelowania do parlamentarzystów o niedopuszczenie do wyznaczenia trasy przebiegu Kolei Dużych Prędkości omijających Bydgoszcz (wniósł klub PO) oraz wyrażenia sprzeciwu wobec zapowiedzi likwidacji Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Bydgoszczy jako samodzielnego ośrodka (wniósł klub radnych PiS).