Jesteś tutaj: Home

PESA jednak rezygnuje z dostaw dla Krakowa

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz czwartek, 30 listopad 2017 15:31
PESA jednak rezygnuje z dostaw dla Krakowa Fot: CC BY-SA 4.0 by Marek Łuczyński

Spory PESA Bydgoszcz z MPK Kraków zaczynają już przypominać telenowelę. Sprawa wydaje się jednak bardzo poważna bo na stole jest przynajmniej 430 mln złotych. Dzisiaj władze PESA Bydgoszcz poinformowały, że po wielomiesięcznej batalii rezygnują z walki o kontrakt dla Krakowa. Oznacza to, że przynajmniej 35 tramwajów dla dawnej stolicy Polski wykona konsorcjum Stadlera i Solarisa.

Batalia toczyła się półtora roku – najpierw niezadowolona z poprzedniego zamówienia krakowska spółka komunalna MPK starała się wykluczyć bydgoską PESA z przetargu. PESA sprawę wniosła do sądu, który nakazał uznać ofertę bydgoskiej firmy, która w przetargu okazała się najlepsza. Pod koniec września okazało się jednak, że PESA boryka się z problemami związanymi z płynnością finansową, osobiste wsparcie wicepremiera Mateusza Morawieckiego sprawiło, że bydgoska firma zamierzała do tego kontraktu przystąpić.

 

MPK Kraków domagało się podpisania umowy najpóźniej do 10 listopada, gdy PESA sygnalizowała gotowość dopiero na drugą połowę grudnia (chociażby z powodu konieczności uzyskania gwarancji od ubezpieczyciela). MPK zdecydował się wybrać po 10 listopada konkurencyjną ofertę konsorcjum Stadlera i Solarisa.

 

PESA podjęła działania odwoławcze, dzisiaj jednak postanowiła się tego kontraktu się wycofać, jednocześnie atakując krakowską spółkę za brak woli współpracy - po przeanalizowaniu wszystkich okoliczności, a zwłaszcza ostatnich działań podejmowanych przez władze krakowskiej spółki jest dla nas oczywiste, że realizacja tego zamówienia będzie utrudniona, lub wręcz niemożliwa – informuje PESA Bydgoszcz.

 

Władze PESA uznały współpracę przy złej woli zamawiającego jako ryzykowną dla przyszłości swojej spółki. Na dzisiejszej decyzji zyskać mogą krakowianie, bowiem przez toczone do tej pory spory sądowe na nowe tramwaje poczekają przynajmniej pół roku dłużej. Dalsza batalia oznaczałaby kolejne miesiące opóźnień. Teraz zaś firmy Stadler i Solaris będą mogły spokojnie podejść do realizacji tego zamówienia.