Jesteś tutaj: Home

Aleje Prezydenta Lecha Kaczyńskiego obowiązują przynajmniej do końca stycznia

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz środa, 10 styczeń 2018 16:16
Aleje Prezydenta Lecha Kaczyńskiego obowiązują przynajmniej do końca stycznia Fot: Prezydent.pl

Od pełnej emocji sesji Rady Miasta Bydgoszczy minęły już dwa tygodnie – podczas obrad radni podjęli uchwały, o przywróceniu ulic: Aleje Planu 6-letniego oraz Przodowników Pracy. Do dzisiaj nie zostały one jednak opublikowane w Dzienniku Urzędowym Województwa Kujawsko-Pomorskiego, przez co zakładając 14-dniowe vacatio legis od dnia publikacji, w życie wejdą najszybciej w ostatnim tygodniu stycznia.

 

Jeżeli wojewoda zdecydowałby się na opublikowanie uchwał zmieniających Aleje Prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Aleje Planu 6-letniego oraz ulicę Bernarda Śliwińskiego na Przodowników Pracy jutro (czwartek), to w życie weszłaby na 2 stycznia.

 

Jedną z przyczyn braku publikacji jest dość późny czas sesji budżetowej Rady Miasta, która odbyła się w przedostatnim dniu roboczym w roku 2017, stąd też jak ustaliliśmy projekty uchwały do wojewody zostały skierowane dopiero w ubiegłym tygodniu. Trzymając się zwyczajowych terminów, to publikacji uchwał z ostatniej sesji spodziewać możemy się w przyszłym tygodniu.

 

Projekty dotyczące ulic Lecha Kaczyńskiego i Bernarda Śliwińskiego budzą duże emocje polityczne, stąd też możemy się spodziewać, iż wojewoda przyjrzy im się bardziej szczegółowo. W kuluarach mówi się, iż projekty oba mogą nie wejść w ogóle w życie. Zgodnie przepisami wojewoda, pełniący funkcje nadzorcze wobec prawa lokalnego, ma 30 dni na zbadanie zgodności uchwał, liczone od momentu otrzymania ich z samorządu. W tym wypadku termin liczony byłby od połowy ubiegłego tygodnia.

 

Wojewoda jeżeli uzna, że dana uchwała jest niezgodna z prawem, w tym wypadku w kuluarach podnoszona jest niezgodność z ustawą dekomunizacyjną, to zdecydować o niewprowadzaniu danego aktu prawnego. Jeżeli tak się stanie w kwestii nazw obu ulic, to wtedy Rada Miasta Bydgoszczy, będzie mogła decyzję wojewody zaskarżyć do sądu. W praktyce oznaczać może to zamrożenie wejścia uchwał i pewien chaos dla mieszkańców, w kwestii ostatecznego nazewnictwa ich ulicy.