Jesteś tutaj: Home

Posłowie PO zapowiadają, że ministrowie z rządu PiS-u ,,zwrócą swoje premie”

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz środa, 04 kwiecień 2018 17:20

Od środy po polskich drogach jeżdżą samochody z bilbordami zamówionymi przez Platformę Obywatelską, które mają na celu informować społeczeństwo o nagrodach jakie przydzielali sobie politycy Prawa i Sprawiedliwości. Na bydgoskiej konferencji prasowej padła opinia, że są to nielegalne premie i opozycja zrobi wszystko, aby obdarowani zwrócili te pieniądze państwu.

- Wprowadzili sobie w 2016 roku system drugi pensji, po kilka tysięcy, po 5-6 tys. stałych dodatków do pensji, tak im brakowało – ocenia poseł Krzysztof Brejza z Platformy Obywatelskiej - Miały być wypłacane one do 2019 roku, do końca kadencji. Społeczeństwo nie dało zgody na ustawę o podwyżkach z 2016 roku, dlatego naszym zdaniem naruszyli prawo i pod pozorem nagród wszystkim ministrom dano drugie pensje.

 

Brejza zapowiedział - Jesteśmy po to, aby zmusić ich do oddania tych pieniędzy. Parlamentarzysta nie wyklucza, że jeżeli będzie trzeba, to równie zostaną założone politykom PiS-u sprawy cywilne, gdyż w jego opinii doszło do bezpodstawnego wzbogacenia się.

 

Konferencja prasowa posłów PO oraz radnych tej partii z Rady Miasta Bydgoszczy miała miejsce na Wyspie Młyńskiej. Tłem był bilbord informujący o 72 tys. zł premii dla posła Krzysztofa Czabańskiego z okręgu toruńsko-włocławskiego. Jest to ogólnopolska akcja odbywająca się w całej Polsce, w okręgu toruńśko-włocławskim jeździć ma bilbord poświęcony korzyściom jakie za rządów Zjednoczonej Prawicy uzyskał dyrektor Radia Maryja.

 

 

Piotrowska: Za PO premii nie było

- Najbardziej przykre i smutne jest to, że Prawo i Sprawiedliwość z zupełnie innymi hasłami szło do wyborów – ocenia posłanka Teresa Piotrowska, która w 2015 roku pełniła funkcję minister spraw wewnętrznych i administracji - Nie przepraszają, ale próbują zrzucać odpowiedzialność na Platformę Obywatelską. Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, bo byłam członkiem rządu premier Ewy Kopacz, że ani ja, ani moi koledzy z rządu żadnych nagród nie otrzymaliśmy. Właśnie dlatego, że w pierwszej kolejności należały się podwyżki w sferze budżetowej, którą ciągle są bardzo niskie. Jeśli nie mogliśmy podnieść w sposób znaczący wynagrodzeń czy funkcjonariuszom Policji, Straży Granicznej, strażakom, czy nauczycielom. Jeżeli nie można tego było dać, to tym bardziej rząd powinien żyć skromnie i nie udawać, że te wynagrodzenia, które dzisiaj są, nie wystarczają do 1-szego.

 

Krytycznie o premiach wypowiada się również poseł Michał Stasiński - Miała być pokora, praca, umiar, a jest chciwość pazerność i arogancja, nie tylko wśród ministrów, ale w całej Polsce przez pisowską nomenklaturę są dziesiątki tysięcy stanowisk, począwszy od urzędów wojewódzkich, poprzez nieprzeliczoną liczbę spółek Skarbu Państwa. Bydgoszcz i Kujawsko-Pomorskie jest tego naprawdę najlepszym przykładem.

 

Parlamentarzysta wskazuje chociażby w obsadzenie spółek zbrojeniowych z klucza partyjnego.