Jesteś tutaj: Home

Jasiakiewicz: Bydgoszcz nikomu nic nie chce zabierać

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz poniedziałek, 15 październik 2018 19:39

Radny wojewódzki Roman Jasiakiewicz wypomniał na dzisiejszej konferencji prasowej radnym wojewódzkim z Prawa i Sprawiedliwości, głosowania przeciwko interesowi Bydgoszczy, w tym również radnym reprezentującym w sejmiku Bydgoszcz. Była to odpowiedź na narrację wyborczą PiS-u, sugerującą, iż głosowanie na kandydatów Koalicji Obywatelskiej, w tym też Jasiakiewicza, to wspieranie marszałka Piotra Całbeckiego.

Radny Roman Jasiakiewicz ocenił, iż w kończącej się w połowie listopada kadencji, dużo zmieniło się na dobre jeżeli chodzi o pozycję Bydgoszczy w województwie. W tym też podział funduszy unijnych. Jak jednak zaznaczył Jasiakiewicz, to jeszcze nie jest tak, jak bydgoszczanie mają prawo oczekiwać.

 

- Trudno mówić o innym rozdziale środków unijnych, aby było ich więcej dla samych Bydgoszczy, skoro radni Prawa i Sprawiedliwości w sejmiku wielokrotnie głosowali przeciwko Bydgoszczy. Przeciwko interesom naszego miasta. Klub radnych PiS liczy 7 osób, dokonałem wyciągu pewnych glosowań i to jest dowód na sposób postępowania. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, gdyby radnych Prawa i Sprawiedliwości byłoby więcej, to Miasto Bydgoszcz otrzymałoby pieniędzy mniej – kierował zarzuty pod adresem PiS-u, Roman Jasiakiewicz - Była uchwała z 24 września z 2018 roku w sprawie przyjęcia dotacji Bydgoszczy na dokumentację, na czwarty krąg Opery Nova wraz z parkingiem. Jak głosowali radni PiS: Adam Banaszak – nieobecny, Marek Hilderbrandt – przeciw, Wojciech Jaranowski – przeciw, Michał Krzemkowski – przeciw, Przemysław Przybylski – przeciw, Andrzej Walkowiak – przeciw, Marek Witkowski – obecny, kartę włożył do aparatu, głosu nie oddał. A więc cały klub był przeciwko inwestycji pt. ,,Czwarty krąg Opery Nova”.

 

Dalej Jasiakiewicz przypomniał chociażby głosowanie w sprawie dotacji na bydgoską Katedrę, w którym radny Michał Krzemkowski nie oddał głosu.

 

Jasiakiewicz pytany o to, iż lider listy z której startuje, wicemarszałek Zbigniew Ostrowski, mówienie o marginalizacji Bydgoszczy nazywa mitem, odpowiedział - Moje hasło wyborcze to ,,Zawsze z Bydgoszczą” i ono towarzyszy mi już kilkanaście, jeżeli nie kilka dziesiątków lat, bo Bydgoszcz jest dla mnie najważniejsza. Byłem z Bydgoszczą, jestem z Bydgoszczą i ona w każdej konfiguracji politycznej jest dla mnie najważniejsza.

 

- Powinniśmy wreszcie zrozumieć, że mieszkańcy Bydgoszczy po tych zmianach, które nastąpiły w administracji, mają przy tej dwustołeczności poczucie krzywdy. To ich poczucie krzywdy zamiast być łagodzone mądrymi decyzjami, które powinny się sprowadzać do wizji województwa, strategii województwa, w której Bydgoszcz ma dla siebie właściwe miejsce. Powinno się to sprowadzać nie do zachowania, gdzie mieszkańcy Bydgoszczy mają wrażenie, że im się nieustanie coś zabiera. Bydgoszcz nikomu nic nie chce zabierać, ale życzy sobie, żeby naszemu miastu coś zabierano. Jeżeli mówimy o Kolejach Dużych Prędkości, to niech ta kolej przebiega przez Bydgoszcz – wyraził pogląd Jasiakiewicz.

 

13 kwietnia 1346 roku

Król Kazimierz III Wielki

nadał Bydgoszczy prawa miejskie