Jesteś tutaj: Home

,,Bez Powstania Wielkopolskiego nie byłoby Bydgoszczy w Polsce”

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz środa, 05 grudzień 2018 18:39

Słowa te wypowiedział dzisiaj zastępca prezydenta Michał Sztybel, podczas otwarcia konferencji naukowej "Powstanie wielkopolskie w regionie bydgoskim. Refleksje 100 lat później", zorganizowanej w Bibliotece Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego.

Konferencję poprzedziło otwarcie wystawy pt. "Bydgoszcz w dobie powstania wielkopolskiego", z kolekcji dr Marka Jeleniewskiego, byłego bydgoskiego radnego. Całą jednak uroczystość rozpoczęło odśpiewanie przez studentów wydziału artystycznego ,,Roty” Marii Konopnickiej, pieśni patriotycznej zawierającej w sobie całą głębie związaną z Powstaniem Wielkopolskim. Doktor Jeleniewski podkreślił, że oryginalny rękopis dzieła Konopnickiej przechowywany jest w bydgoskiej bibliotece przy Starym Rynku, o czym mało bydgoszczan wie.

 

Do ,,Roty” nawiązała również Dorota Kempka, była senator RP oraz wnuczka powstańca - Nie rzucim ziemi, bo nasi przodkowie biorąc udział w Powstaniu Wielkopolskim, właśnie tak śpiewali – podkreślała – Najważniejsze jest to, że spotykamy się tutaj, że w naszym województwie jest kilkanaście kół przyjaciół powstańców wielkopolskich, że w tych kołach młodzież poznaje historię.

 

Osoby propagujące pamięć o Powstaniu Wielkopolskim w Bydgoszczy, wyrażają ubolewanie, iż o tamtych sukcesach specjalnie się nie pamięta. Zastępca prezydenta Bydgoszczy Michał Sztybel zapewnił, iż ratusz zrobi wszystko, aby obchody 100. lecia powrotu Bydgoszczy do Macierzy (20 stycznia 1920 roku) były jak najbardziej okazałe. O skupienie się na tej dacie, apelowało również bydgoskie Koło Przyjaciół Powstania Wielkopolskiego.

 

- W pierwszych dniach listopada 1918 roku dotarła do Wielkopolski rewolucja listopada. To wywołało zamęt we władzach pruskich, władze w większości miast przejęły pierwotnie rady żołnierskie, potem rady robotniczo-żołnierskie. Bydgoską radę żołnierską powołano 11 listopada, zalążek powstał w XIV pułku – referował dr Marek Jeleniewski – Początkowo w radzie żołnierskie znaleźli się reprezentanci polscy, ponieważ te deklaracje na temat przyszłych granic nie padały. Natomiast kiedy Prusacy uznali, że trzeba się zadeklarować jasno. Zadeklarowali się, żeby ziemie niemieckiego wschodu nie weszły w granice Rzeczypospolitej, wówczas polscy reprezentanci w tej radzie się wycofali.

 

- Po przewrocie listopadowym 1918 roku nie było Polaka, który nie wierzył, że powstanie Polska. Zastanawiano się jedynie nad wyborem właściwej drogi – referował prof. Zdzisław Biegański – Powstał centralny komitet obywatelski na którego czele stanęli dr Jan Biziel i Mielchior Wierzbicki, a 16 listopada rozpoczęła działalność Polska Rada Ludowa na Bydgoszcz i przedmieścia, ponadto uaktywniły się różne organizacje. Bardzo ważnym wydarzeniem było zwołanie do Poznania Polskiego Sejmu Dzielnicowego w dniach 3-5 grudnia (…) uaktywnił on ruch polski na terenie zaboru pruskiego. W Sejmie uczestniczyło ponad 1300 delegatów, a z powiatu bydgoskiego tych delegatów było 25. 27 grudnia 1918 roku rozpoczęły się walki Powstania Wielkopolskiego, które stopniowo objęło swym zasięgiem pogranicze kujawsko-wielkopolskie z Inowroclawie, Pałuki ze Szubinem, Żninem i Kcynią, jak też Krajnę nakielską. Na tym obszarze toczyły się zacięte walki, ze zmiennym szczęściem dla sprawy polskiej, jednak rozejm w Trewirze z 16 lutego 1919 roku oznaczał dla znacznej części Kujaw i Pałuk początek niepodległości. Z różnych względów powstańcy nie zdołali się umocnić w rejonie Nakła, nie rozszerzyli powstania na Bydgoszcz i okolicę i dalej na północ, na Pomorze. O losach tego rejonu zdecydowały ostatecznie rozstrzygnięcia Traktatu Wersalskiego z 28 czerwca 1919 roku. Jak wiemy Bydgoszcz, Toruń i Grudziądz musiały poczekać jeszcze pół roku, aż mogły dołączyć do Macierzy.

 

 

W czasie konferencji dyskutowano o przyczynach nieobjęcia powstaniem Bydgoszczy. Z jednej strony rząd francuski w czasie już napiętej sytuacji obawiał się, że działania zaczepne nad Brdą ze strony polskiej mogą utrudnić proces pokojowy. Głównodowodzący Powstania Wielkopolskiego gen. Józef Dowbor-Muśnicki był przez Francuzów zapewniony, że Bydgoszcz i tak znajdzie się w granicach odrodzonej Polski. Siły niemieckie, które przegrywały walki z powstańcami, wycofywały się do Bydgoszczy, stąd też zdobycie miasta drogą militarną byłoby strasznie trudne.