Ordynacja wyborcza do Parlamentu Europejskiego jest najbardziej skomplikowana ze wszystkich stosowanych w Polsce. Najpierw bowiem w oparciu o jeden algorytm dokonuje się w skali całej Polski 52 mandatów pomiędzy komitety. Następnie dopiero zdobycze poszczególnych komitetów są rozdzielane między okręgami wyborczymi. Sprawia to, że nie można z góry przewidzieć ile mandatów uzyskanych zostanie w okręgu obejmującym województwo kujawsko-pomorskie. Sytuacja naszego województwa jest o tyle trudna, iż w algorytmie dzielenia mandatów ważna jest liczba wyborców, a kujawsko-pomorskie tworzy okręg o jednej z najmniejszych populacji.

Według sondażu opublikowanego w poniedziałek przez Marcina Palade wygrywa PiS z poparciem 37,6% do 30,9% Platformy Obywatelskiej (Nowoczesna brana jest osobno, z poparciem 1,7%). Daje to 23 mandaty dla PiS i 18 dla PO. Po 4 mandaty uzyskuje Kukiz15 i ugrupowanie Roberta Biedronia, natomiast PSL 3. SLD znajduje się poniżej 5% progu. Palade prognozuje, że w kujawsko-pomorskim po jednym mandacie zdobędą PiS i PO.

Wiele może się jednak jeszcze wydarzyć, dużo zależeć będzie od tego czy formalnie jeszcze nieistniejące ugrupowanie Roberta Biedronia utrzyma wysokie notowania i jakie zostaną zawarte koalicje. Gdyby PO poszło razem z Nowoczesną i SLD, to wspólny komitet uzyskać może więcej mandatów. Uzyskanie drugiego mandatu przez Koalicję Obywatelską w naszym województwie będzie wymagać dużego wysiłku. Z kolei spadek notowań ugrupowania Biedronia daje szanse dla SLD przekroczenia progu. Samo przekroczenie progu przez SLD nie wystarczy jednak, aby ugrupowanie uzyskało mandat w kujawsko-pomorskim.

W Polsce głosować będziemy 26 maja, zatem ciekawie prezentują się najbliższe tygodnie.