Jesteś tutaj: Home

W opozycji można obiecywać wszystko

Napisane przez  Łukasz Religa Opublikowano w Bydgoszcz piątek, 01 luty 2019 07:18

W ostatnim czasie środowisko Kukiz15, w tym poseł Paweł Skutecki obiecują podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł, co sprawiłoby iż większość Polaków nie płaciłoby podatku dochodowego. Jednocześnie krytykowany jest rząd, że tego postulatu nie realizuje. Obiecywać jednak jest łatwo, w sytuacji gdy się za nic nie odpowiada. Uczciwie byłoby powiedzieć jednak też o skutkach takiej decyzji.

 

Wróćmy na chwilę do kampanii samorządowej, w której Skutecki ubiegał się o fotel prezydenta Bydgoszczy. Zarejestrowano również do Rady Miasta listę pod szyldem Kukiz15. Co wówczas obiecano? - sztandarowym projektem była budowa największego w Polsce aquaparku. Proponowany w 2010 roku przez prezydenta Dombrowicza aqupark miał kosztował przeszło 100 mln zł. Uwzględniając inflację i wzrost kosztów, a także chęć budowy największego parku w Polsce to możemy mówić już o kwotach 200 mln a może 250 mln, czy nawet więcej. Obiecano również odkup większościowego pakietu w Porcie Lotniczym oraz budowę zachodniej pierzei Starego Rynku, co generowałoby kolejne wydatki.

 

Powróćmy jednak teraz do kwoty wolnej od podatku. Dzisiaj budżet Bydgoszczy w około 1/4 opiera się o wpływy z podatku dochodowego – na 2019 rok zaplanowano wpływy z tego tytułu na poziomie 529 mln zł. Z racji tego że w przypadku kwoty wolnej od podatku na poziomie 30 tys. zł, większość bydgoszczan podatku dochodowego by nie płaciła, to trzeba szacować, że ten wpływ do budżetu miasta stopniałby o więcej niż połowę. Powiedzmy o około 400 mln zł, w praktyce tegoroczny plan inwestycyjny trzeba by okroić o połowę.

 

Politycy Kukiza chcieli w kampanii jednak budować dodatkowo największy w Polsce aquapark, co nie przeszkadza im jednak obiecywać obcięcia wpływów dla samorządów.

 

Uczciwy polityk mówiąc o podniesieniu kwoty wolnej od podatku, powinien też powiedzieć, że doprowadzi to do obniżenia wpływów samorządów Jeżeli tego nie czyni, to traktuje swoich odbiorców jak ciemną masę. Pytanie tylko – czy z powodu własnej niewiedzy czy zwykłego wyrachowania?