Jak udało nam się ustalić, jego kandydaturę popierają władze struktur w okręgu bydgoskim. W przypadku wyborów do Parlamentu Europejskiego ostateczne decyzje i tak zapadną w Warszawie. Bardzo prawdopodobne jest, że nr 2 na liście przypadnie kandydatowi z Torunia – w wyborach w 2009 i 2014 roku kandydaci z tego miejsca rzucali rękawicę liderom list, ale w ostatecznym rozrachunku batalie przegrywali. Nieoficjalnie pojawia sie tutaj nazwisko prof. Andrzeja Zybertowicza.

Czysto teoretycznie PiS może uzyskać w naszym województwie dwa mandaty, ale praktycznie graniczyłoby to z cudem, bowiem dość skomplikowana ordynacja wyborcza premiuje okręgi o dużej liczbie mieszkańców. Województwo kujawsko-pomorskie jest natomiast jednym z najmniejszych okręgów.

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja.