Jesteś tutaj: Home

Sto lat temu pod Rynarzewem odbyła się krwawa bitwa

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz poniedziałek, 18 luty 2019 22:36

Przypadającą w sobotę 100. rocznicę rozejmu w Trewirze uznaje się za dzień zwycięstwa Powstania Polskiego, nie oznacza to jednak, że po 16 lutego nie dochodziło do starć polsko-niemieckich. Już bowiem dwa dni po tej dacie kilka kilometrów od Bydgoszczy, pod Rynarzewem stoczono krwawą bitwę.

Rynarzewo zyskało miano polskiego Verdum (pod Verdun we Francji w 1916 roku toczyły się krwawe boje niemiecko-francuskie, które pochłonęły ponad pół miliona ofiar, przez co stało się symbolem żołnierskiego męstwa), bowiem w tym miejscu doszło do kilku bitw. Już po podpisaniu rozejmu w Trewirze Niemcy z użyciem pociągu pancernego zagrażali pozycjom w okolicach Szubina. Polacy podjęli próbę wysadzenia torów, udało się tego dokonać 18 lutego doprowadzając do wykolejenia pociągu. W wyniku toczonych wówczas walk zginęło 29 powstańców, w tym bohaterską śmiercią poległ por. Mariusz Wachtel. To zwycięstwo okazało się kluczowe dla dalszej sytuacji w Poznańskim. Zdobyty 18 lutego pancernik przemianowano na ,,Danutę". Służył on wojsku polskiemu przez kolejne lata w wojnie z bolszewikami oraz w Kampanii Wrześniowej 1939 roku. Po poważnym uszkodzeniu polska załoga zdecydowała się go wysadzić doszczętnie, aby nie został przejęty przez wroga.

 

Jak czytamy w wydaniu ,,Dziennika Bydgoskiego” kilka dni po tym zdarzeniu, Niemcy oficjalnie obwiniali o to starcie Polaków, tłumaczą obecność pancernika a terenie, który według rozejmu w Trewirze powinien znajdować się pod polską kontrola ,,przejazdem manewrowym”.

 

Mapa IPN

 

Polska skierowała już 18 lutego protest do konferencji pokojowej w Paryżu - Mimo protestu koalicji Niemcy nie zaprzestają ataków przeciwko nam, lecz podwajają je ze wszystkich stron, aby wyzyskać czas i możliwie jak najwięcej zburzyć polskich wsi, miast – pisał ,,Dziennik Bydgoski”.

 

Praca uczniów z Zespołu Szkół im. Powstańców Wielkopolskich w Rynarzewie

 

W samym Paryżu w tym okresie uwagę wszystkich zwrócił zamach na premiera Francji George Clemencau który 19 lutego został niegroźnie ranny.

 

Do incydentów w okolicach Kanału Bydgoskiego dochodziło jeszcze później, chociażby w czerwcu 1919 roku.