Jesteś tutaj: Home

Młodzi Demokraci apelują do polityków PiS, aby nie używali języka nienawiści

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz wtorek, 30 lipiec 2019 01:22

O radnym Krystianie Frelichowskim ostatnio zrobiło się głośno. Jego sława wyszła poza granice naszego regionu, ale nie dotyczy żadnego wielkiego osiągnięcia, ale dość kontrowersyjnych wpisów na Facebook-u w temacie LGBT.

 

W ubiegłym tygodniu dominującym tematem w debacie publicznej była naklejka uderzająca w środowiska LGBT, która była dołączana do Gazety Polskiej. W obronie tej inicjatywy wydawnictwa stanął radny Krystian Frelichowski, który na Facebook-u napisał - LGBT to ideologia, a nie ludzie, podobnie jak nazizm , czy komunizm, domagająca się prześladowania ludzi za poglądy, za wiarę w Boga, za wyznawane takie czy inne ideały, domaga się indoktrynacji dzieci tak jak w PRL-u.

 

Zdaniem radnego homoseksualizm to choroba, którą można leczyć - Da się jednak ją wyleczyć, są na to przykłady. Są ludzie, którzy byli homoseksualistami i się wyleczyli i teraz są szczęśliwi.

 

Wpis z Facebook-a zniknął, nie wiemy czy radny sam go usunął gdy wybuchła afera, czy może zablokował go sam portal z uwagi na naruszenie standardów. Oburzenie wpisem radnego było tym większe, że pracuje ona w Złej Wsi Wielkiej jako pedagog.

 

- Wiemy, że pan radny Krystian Frelichowski słynie ze swoich bardzo prawicowych poglądów i ma do tego pełne prawo. I nikt nie może mu tego zakazywać, jednakże sprzeciwiamy się, gdy osoba funkcyjna w Bydgoszczy, a jednocześnie nauczyciel w szkole podstawowej wyraża ogromną nienawiść do osób innej orientacji seksualnej, do osób LGBT, czyli do części polskiego społeczeństwa, bo ludzie ze środowiska LGBT też są Polakami i należy je szanować – powiedział w poniedziałek przed bydgoską siedzibą PiS Piotr Stachowicz z Młodych Demokratów. Jego kolega wskazał natomiast, że dzieci homoseksualne mogą przecież być uczniami Frelichowskiego, po wpisach radnego wyraził obawę, czy np. nie zacznie on kontrowersyjnymi metodami ich ,,leczyć”.


Młodzi Demokraci wyrazili również ubolewanie, że inni politycy PiS nie zareagowali na wpis radnego. Dlatego chcieli, aby poseł Tomasz Latos na piśmie się odciąć od tego co napisał radny Frelichowski. Do biura parlamentarzysty jednak nie weszli, bowiem się okazało, że biuro zostało zamknięte szybciej niż wynika to z godzin jego pracy.

 

- Nie nawołujemy do wyrzucenia go z pracy, bo nie jest nasza rola. My chcemy zwracać uwagę żeby nie szerzyć nienawiści, bo powinniśmy się szanować. Owszem, możemy się nie zgadzać, bo jest demokracja, ale bez aktów nietolerancji i nienawiści – podkreślał Stachowicz.