Z przerwą na dni rocznicowe powracam do cyklu poświęconego ojcom powrotu Bydgoszczy do Polski, dzisiaj o postaci niezwykle ważnej jaką był płk. Bernard Śliwiński. O wielkości tej postaci powinniśmy jednak nie mówić tylko lokalnie, bowiem jest to wzorzec postaw patriotycznych i obywatelskich, o którym powinniśmy mówić szerzej.
Bernard Śliwiński wywodził się z Gostynia w Wielkopolsce. Po wybuchu Powstania Wielkopolskiego stał się kluczowym dla gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego oficerem. Jako porucznik Śliwiński początkowo walczył w okolicach Leszna w Wielkopolsce, jak wynika ze wzmianek jego żołnierze 11 stycznia 1919 roku w ,,bitwie pod wiatrakami” (z racji scenerii), nieopodal Osiecznej zostali zaatakowani trującymi gazami, Powstańcy wygrali, a dużą zasługę w odniesieniu zwycięstwa przypisuje się Śliwińskiemu. W czerwcu 1919 roku powstańcy dowodzeni przez Śliwińskiego natomiast próbowali zbliżyć się do Bydgoszczy pod Murowańcem, siły niemieckie były jednak zbyt silne.
Patrząc z perspektywy dziejów Bydgoszczy, to na pewno symbolicznym wydarzeniem było to, że na czele wojsk które 20 stycznia 1920 roku wkroczyły na Stary Rynek w Bydgoszczy był właśnie . Bernard Śliwiński, wówczas awansowany na majora – jeszcze kilka miesięcy temu była to mało znana ciekawostka, po ostatnich dniach, a przede wszystkim po przedstawieniu go wjeżdżającego na koniu w trakcie niedzielnej inscenizacji, jest to wiedza znacznie powszechniejsza.
W 1922 roku zgłosił się w wyborach na prezydenta Bydgoszczy organizowanych przez Radę Miejską, jak wynika z przekazów, udało mu się pokonać w tajnym głosowaniu Leona Barciszewskiego z uwagi na sympatię jaką wywołało to, że był tym dowódcą, który jako pierwszy wkroczył do niepodległej Bydgoszczy. W praktyce obowiązki prezydenta Bydgoszczy przejął 27 lipca 1922 roku. Już za jego rządów podejmowano działania na rzecz włączenia Bydgoszczy do województwa pomorskiego (nastąpi to dopiero w 1938 roku). Prezydent Śliwiński również aktywnie działał, aby projektowana kolejowa ,,Magistrala Węglowa” przebiegała przez Bydgoszcz (dzisiejsze linie 131 i 201). W początkowych planach Bydgoszcz była pomijana, ostatecznie jednak ,,węglówka” przez Bydgoszcz przebiega, co należy zaliczyć prezydentowi Śliwińskiemu na plus. Bydgoszcz przez kolejne lata się rozwijała – powstawały budynki mieszkalne, na Szwederowie zbudowano łaźnie, powstał wóczas również Szpital Miejski. Dość poważnie Bydgoszcz zadłużyła się jednak biorąc kredyt w wysokości 9 mln zł na budowę elektrowni na Jachcicach, która pracuje do dzisiaj, choć już jako majątek spółki Skarbu Państwa. Współpraca z radnymi w późniejszym etapie rządów układała mu się gorzej. Warto dzisiaj wspominając płk. Śliwińskiego pamiętać nie tylko o czynie zbrojnym do jakiego się przyczynił, ale wiedzieć, że później dla Bydgoszczy wywalczył wspomnianą ,,Magistralę Węglową”, dzięki której dzisiaj Bydgoszcz znajduje się w korytarzu Bałtyk – Adriatyk jako kluczowym szlaku komunikacyjnym w Unii Europejskiej i w Europie.
W 1939 roku znowu chwycił za broń, brał udział w bitwie pod Bzurą. Po klęsce kampanii wrześniowej trafił do obozu dla jeńców w Neubrandenburg, gdzie zmarł 18 grudnia 1941 roku.