- Kierując się bezpieczeństwem, uznaliśmy, nie tylko ja, ale też wielu samorządowców, że jest to niemożliwe – poinformował na dzisiejszej konferencji prasowej, o braku możliwości otwarcia placówek od 6 maja, prezydent Rafał Bruski - Wiedząc jaka jest odpowiedzialność nie wywieram presji na dyrektorach.

Prezydent wskazał, że utrzymanie terminu 6 maja było niemożliwe do wdrożenia, z uwag na to fakt, że Główny Inspektor Sanitarny wytyczne wydał dopiero w poniedziałek 4 maja. Dodatkowo bydgoski Sanepid odmówił wydania rekomendacji dla bydgoskich żłobków i przedszkoli.

Zastępca prezydenta Iwona Waszkiewicz poinformowała, że ostateczne decyzje co do terminów zapadną w Bydgoszczy równo za tydzień – 14 maja. Na chwilę obecną rozważa się otwarcie przeszkol od 18 maja, natomiast żłobków 25 maja., o tym czy jest możliwe dowiemy się jednak 14 maja.

Waszkiewicz poinformowała, że przeprowadzono również wśród rodziców ankietę, z której wynika, że do placówek tego typu dzieci posłałoby 14 maja 5% rodziców, natomiast 36% badanych rodziców za właściwy termin uważa moment otwarcia szkół. 50% najprawdopodobniej już w tym roku szkolnym dzieci do żłobków nie wyśle.

Osoby odpowiedzialne za edukację przedszkolną z dystansem odnoszą się do pomysłu otwierania żłobków. Wskazują z jednej strony to, że w żłobkach trudno jest unikać bezpośredniego kontaktu z dzieckiem, np. przytulenia czy przy karmieniu. W czasie epidemii będzie to niemożliwe, co może źle wpływać na podopiecznych.