Uchwalona 28 października ustawa zmieni zasady podatkowe dla dochodów od spółek kapitałowych (spełniających przyjęte w ustawie kryteria). Estoński model podatkowy dla przedsiębiorców uważany jest za prowinwestycyjny, bowiem opodatkowany jest nie zysk, ale dopiero jego dystrybucja. Pozwolić ma to na poprawę płynności finansowej firm chcących inwestować i ułatwiać im pozyskanie kapitału na rozwój.

Przewiduje się jednak w pierwszych trzech latach (do 2023) obowiązywania nowej ordynacji wpływy do budżetu państwa i samorządów spadną – według prognozy Ministerstwa Finansów w 2021 roku samorządy stracą łącznie prawie 1,3 mld zl, co jest kością niezgody z samorządami. Samorządowcy wypominają bowiem, że dość mocno finanse samorządów odczuły obniżenie podatku PIT o 1 punt procentowy w październiku ubiegłego roku. Strona samorządowa uważa, że rząd powinien zrekompensować te ubytki poprzez większy udział gmin i powiatów w podatkach PIT oraz CIT.

- Bydgoszcz symbolicznie włącza się w ogólnopolski protest samorządów bo nasze apele do premiera pozostają bez echa. Mieszkańcy Bydgoszczy w 2021 roku będą biedniejsi o 166 mln złotych - oznacza to mniej pieniędzy m.in. na nowe inwestycje. Ubytek w kasie miasta to skutek polityki rządu i pandemii. Jakby tego było mało, rząd grozi zawetowaniem unijnego budżetu co oznacza realną groźbę utraty środków z budżetu i Funduszu Obudowy UE. Jako samorządowcy, stanowczo się sprzeciwiamy takiej polityce polskiego rządu - mówi prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. Dlatego też dzisiaj pomiędzy godziną 17:00 i 18:00 wyłączone będzie oświetlenie na Moście Uniwersyteckim.

Tzw. estoński CIT ma przynieść wzrost dla budżetu państwa i samorządu dopiero od 2025 roku.