Zagrożenie nie jest widoczne gołym okiem, bowiem wynika ono z anomalii systemu want, które mają podtrzymywać konstrukcję, jest to bowiem most z elementami linowymi. Najprawdopodobniej – co podejrzewa ratusz – źle zaprojektowano rozlokowanie want na etapie projektowania. Dokładne przyczyny są wciąż wyjaśniane, także przez prokuraturę, bowiem ZDMiKP zawiadomił tę instytucję o powstałym zagrożeniu.
Po zakończeniu montażu wspomagających podpór – czyli jeszcze jednej – będzie można rozpocząć prace naprawcze, które potrwać mają kilka miesięcy. Do tego czasu nie planuje się przywrócenia ruchu na tym moście.