Jesteś tutaj: Home

Zemke dlaczego Ukraina nie skorzystała z oferty Unii Europejskiej

Napisane przez  Ł.R. / III Program Polskiego Radia / www.kresy.pl Opublikowano w Regionalne czwartek, 12 grudzień 2013 17:50

Były wiceminister obrony w rządzie SLD oraz europoseł Janusz Zemke na antenie radiowej Trójki komentował sytuację na Ukrainie. Przyznał on, że nie dziwi się eurosceptycznej postawie prezydenta Wiktora Janukowycza, gdyż podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE negatywnie odbiło by się na gospodarce tego kraju.

Wcale nie jest tak, że Ukraińcy masowo garną się do Unii Europejskiej i wcale nie jest tak, że wszystkie państwa członkowskie są mocno zdeterminowane, by przyciągnąć Ukrainę do Europy – wyjaśniał w radiu Janusz Zemke, który podkreślał, że sytuacja gospodarcza Ukrainy jest fatalna, a podjęcie bliższej współpracy z Unią Europejską by mogło pogłębić tę zapaść.

 

Zdaniem wielu obserwatorów przyczyną nie podpisania traktatu stowarzyszeniowego Ukrainy z UE były zbyt małe gwarancje finansowe jakie miał dostać nasz wschodni sąsiad z Brukseli. Prezydent Janukowycz po prostu skalkulował, że takie warunki jego krajowi nie wyjdą na dobre.

 

Od kilkunastu dni w stolicy Ukrainy Kijowie trwają protesty obywateli Ukrainy, którzy chcą integracji z Unią Europejską. Marsza solidarności ze swoimi rodakami zorganizowali ukraińscy studenci także w Bydgoszczy.

 

Z kolei portal Kresy.pl, który od kilku lat zajmuje się głównie sytuacją Polonii na wschodzie zauważa, że polscy politycy, którzy angażują się w wydarzenia na Ukrainie zapominają o interesie polskiej mniejszości na Ukrainie. Z tego powodu dużo krytyki publicyści wyrazili wobec postawy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który wznosił okrzyki na wiecu w Kijowie, które towarzyszyły zbrodniarzom z UPA, którzy mordowali Polaków. Takie działanie najprawdopodobniej było spowodowane wrogą postawą tego polityka wobec Rosji.

 

Polacy taktownie zlekceważyli potrzebę okazywania sobie choćby minimum szacunku w chwili, gdy mogli się drugiej stronie w czymkolwiek przydać, a więc zbrodnie sprzed 70 lat nie poszły na marne i nadal mogą być fundamentem przyjaźni polsko-banderowskiej – pisze na łamach portalu Kresy.pl Marcin Skalski