W czwartek swoją działalność zainauguruje Parlamentarny Zespół ds. Narodowego Programu Rewitalizacji, Rozwoju i Wykorzystania Potencjału Gospodarczego Polskich Rzek, zainicjowany przez posła Pawła Skuteckiego, we współpracy z naukowcami z UKW. Zapewne będzie mowa o większym lobbingu politycznym na rzecz dróg wodnych E-40 i E-70, które krzyżują się w Bydgoszczy.

Obecnie zauważyć można, iż główny nacisk kładziony jest na drogę wodną E-30, która przebiega przez Szczecin – Wrocław a następnie przez Czechy w kierunku Dunaju. Szacuje się potrzeby finansowe dla Odry na terenie Polski na ok 40 mld zł. Znacznie gorzej wygląda sprawa Wisły, gdzie potrzeby wynoszą prawie 200 mld zł. W tym momencie zatem wydaje się to zadanie na kilka dekad. Bez budowy stopni wodnych trudno będzie jednak mówić o jakimkolwiek znaczeniu drogi wodnej E-40.

Szansą inwestycje chińskie

Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej we współpracy z samorządowcami prowadzi obecnie prace nad ,,Programem rozwoju polskich dróg wodnych”, który będzie uzupełnieniem dla Strategii Rozwoju Transportu do 2020 roku, z perspektywą do 2030 roku. Uczestniczy w nich przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Rady Miasta Rafał Piasecki.

- Jeżeli mowa o drodze wodnej E-40, to za najważniejsze dwa miasta traktuje się Warszawę i Bydgoszcz – wyjaśnia nam Piasecki. Radny przyznaje, iż jedną z koncepcji przyśpieszenia rewitalizacji Wisły jest współpraca z Chinami w ramach inicjatywy ,,Jeden Pas i Jeden Szlak”.

Do współpracy z Chinami chce wejść Białoruś i Ukraina, a przez te państwa droga wodna E-40 również przebiega, co zwiększa tylko szansę. Finansowo inwestycje w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku ma wspierać Azjatycki Bank Inwestycyjny (AIB) i Bank Rozwoju BRICS. W jednej z wypowiedzi chiński premier Li Keqiang zapowiedział, iż kraje Europy Środkowej mogą liczyć na preferencyjne warunki finansowania.

Temat rewitalizacji drogi wodnej E-40 we współpracy z Chinami jest obecnie wstępną koncepcją, być może odbywałoby się to w ramach polsko-chińskiego konsorcjum lub z udziałem również chińskiego kapitału prywatnego.

- Bydgoszcz może stać się małym Hamburgiem – przyznaje Piasecki. Budowa stopni na Wiśle byłaby bowiem dla naszego regionu wielkim projektem cywilizacyjnym.

Takie rozwiązanie może być jednak oprotestowywane przez Niemcy, gdyż dzięki Wiśle towary trafiałyby do portu morskiego w Gdańsku, na czym straciłby Hamburg. Analitycy podkreślają jednak zgodnie, iż za Polską przemawia lepsze położenie geograficzne.