Jesteś tutaj: Home

Bp. Tyrawa o kryzysie europejskiej demokracji – kto nami rządzi?

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz wtorek, 03 maj 2016 15:53

Tradycyjnie obchody Święta Konstytucji 3 Maja na Starym Rynku w Bydgoszczy zainaugurowane zostały od Mszy Świętej, którą celebrował bp. Jan Tyrawa. Hierarcha kościelny na tę okoliczność przygotował specjalną homilię, w której mówił o kryzysie demokracji w Europie.

 

Rozważania bp. Jana Tyrawy były czysto filozoficzne, bez odniesień do aktualnego kryzysu politycznego w Polsce - Zapewne to, co nas w życiu codziennym ogranicza, a co nie zawsze potrafimy dostrzec, to wszechstronnie panująca tzw. polityczna poprawność, prowadząca do relatywizmu, wręcz dyktatury relatywizmu, której ofiarą pada moralność, kultura, a nawet religia, a w rzeczywistości chodzi o destrukcję intelektualną dziedzictwa całej filozofii kultury zachodniej – mówił bp. Jan Tyrawa.

 

Odniósł się on do słynnego wystąpienia byłego papieża Benedykta XVI w niemieckim Bundestagu - Począwszy od 2 wieku przed Chrystusem aż do połowy XX wieku podstawową zasadą tworzenia prawa była racjonalna refleksja nad prawem naturalnym. Chrześcijańscy filozofowie i teolodzy, tworząc w średniowieczu prawo, nigdy nie wpisali do kodeksu prawa jakiejkolwiek normy prawnej natury religijnej.

 

Zdaniem bydgoskiego biskupa później zaczął dominować rozum pozytywistyczny - Pozytywistyczne rozumienie natury nie jest w stanie stworzyć żadnej korelacji między etyką a prawem, między osobą a powinnością. Tym samym pojęcie prawa naturalnego, jako nieweryfikowalną doktrynę katolicką, uważa się za subkulturę, o której nie warto dyskutować, a nawet należy się jej wstydzić i tak mamy już postać politycznej poprawności, bowiem kto jeszcze będzie chciał dyskutować o czymś, czego należy się wstydzić. To właśnie tu dla pozytywistycznego ujęcia życia społecznego jakiekolwiek odniesienie do transcendencji jest ujmowane w kategorii błędu, w kategorii subkultury, w kategorii wstydu. Rozum staje się „bogiem" i stanowi jedyne źródło moralności, weryfikacji rzeczywistości i osądu etycznego tej rzeczywistości.

 

 

Doprowadzić miało to do zaburzenia relacji w życiu społecznym i osłabiło państwa - Dzisiaj państwa europejskie i poza - ze Stanami Zjednoczonymi włącznie - nie radzą sobie z ośrodkami ponadpolitycznymi, ponadpaństwowymi, nie radzą sobie z oligarchią, która podporządkowuje sobie większość, a nawet demokrację. To ponadpaństwowy system bankowości wywołał największy kryzys ekonomiczny naszego pokolenia i nikt nie poniósł za to żadnych, nawet finansowych konsekwencji. To dyktat poprawności politycznej, gdzie hermetycznie zamknięty krąg sfer politycznych wyśnił sobie federalizację Europy, gdzie Polska miała tworzyć drugą sferę „przyspieszenia". I wolno słusznie pytać, kto tak na dobrą sprawę nami rządzi, czy ci, których wybieramy w powszechnych wyborach, czy bohaterowie taśm z podsłuchów.

 

Zdaniem bp. Tyrawy w Europie potrzebna jest reforma demokracji, która staje się obecnie coraz bardziej populistyczna i oligarchiczna. Hierarcha kościelny postuluje tutaj o demokracje oddolną. Demokracja jego zdaniem będzie miała sens tylko wtedy, gdy jej celem będzie dobro każdego człowieka. Dzisiaj z kolei stajemy przed wyzwaniem szukania ponownej definicji tego dobra.

 

- Dzisiaj polityka i demokracja zostały wykorzenione z ich pierwotnych idei i oparte na uproszczonym humanizmie, na nowym indywidualizmie libertariańskim i anarchizmie. Dlatego też powinny odkrywać swoją tożsamość w powiązaniu do osób i narodu, któremu mają służyć, dostrzegać jego wymiar transcendencji, godności osoby ludzkiej, jej zdolności do prawdy, do dobra i do Boga – mówił biskup.

 

Po Mszy Świętej odbyła się dalsza część obchodów z udziałem orkiestry wojskowej. Śpiewane były pieśni patriotyczne oraz wygłoszono okoliczne przemówienia. Szerzej - Spór polityczny zdominował bydgoskie obchody Święta Konstytucji 3 Maja