Jesteś tutaj: Home

Wieczorna awantura radnych na temat fordońskiego tramwaju

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz czwartek, 30 czerwiec 2016 00:05

Ubiegłotygodniowe problemy z trakcją tramwajową w Fordonie sprawiły, iż radni opozycji domagali się głów. Oczekiwano m.in. dymisji zastępcy prezydenta Mirosława Kozłowicza, któremu zarzucano niewłaściwy nadzór nad inwestycją.

 

W ubiegły czwartek z powodu wysokich upałów doszło do wygięcia szyn tramwajowych, co uniemożliwiło sprawną komunikację z Fordonem przez kilka godzin. Dokładniej, jak tłumaczył prezes spółki Tramwaj Fordon Maciej Kozakiewicz, było to 8 godzin.

 

- Ta sytuacja się nie powinna stać, nad czym wszyscy ubolewamy – mówił podczas sesji Rady Miasta Bydgoszczy, zastępca prezydenta Bydgoszczy Mirosław Kozłowicz.

 

- Jest to uciążliwe wyłączenie dla podróżnych, ale jest to również wizerunkowo niedobra sprawa  – przyznał prezes Maciej Kozakiewicz.

 

Kozakiewicz zapowiedział, że dzisiaj (czwartek) odbędzie się spotkanie przedstawicieli projektanta i wykonawcy, na którym mają być omówione przyczyny awarii oraz działania naprawcze. Zdaniem Kozakiewicza problemem jest na pewno brak obowiązywania w polskim prawie norm, które ustalałyby sposób realizowania inwestycji tramwajowych, aby właściwie je zabezpieczyć przed wahaniami temperatur.

 

- Zapewne producent i wykonawca będą przerzucali na siebie odpowiedzialność – wyraził pogląd Kozakiewicz - Jeżeli będą problemy z ustalenie, to spółka powoła niezależnego eksperta. Mam nadzieje, że posiedzenie zakończy się consensusem.

 

Powyższe tłumaczenia nie przekonywały jednak radnych opozycji. Radny Rafał Piasecki z Prawa i Sprawiedliwości zaatakował zastępce prezydenta Mirosława Kozłowicza - Od samego początku pan prezydencie Kozłowicz nie stanął na wysokości zadania – mówił - Już w trakcie inwestycji były problemy, gdy na czas nie przyjechały materiały. Docierały do mnie słuchy, że materiały nie miały atestów. Nie rozumiem dlaczego pan dopuścił do tego, że jeden projektuje a drugi buduje. Teraz dowiadujemy się, że pan napuścił na siebie jutrzejszym spotkaniem jednego na drugiego.

 

W związku z niewłaściwym nadzorem, Piasecki wyraził oczekiwanie wyciągnięcia konsekwencji służbowych - Apeluje do pana prezydenta (od redakcji: w zamyśle Kozłowicza), aby zdymisjonował pana prezesa Macieja Kozakiewicza, a potem sam się podał do dymisji.

 

- Atak jest na osobę, która kilkadziesiąt lat działa w branży, bo tak jest. Dzisiaj młody człowiek przychodzi i ten dorobek życiowy niszczy – nie krył oburzenia postawą Piaseckiego, prezydent Rafał Bruski.