Jesteś tutaj: Home

Czy zbiórka na tłumaczenie donosu na bydgoskiego księdza była legalna?

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz poniedziałek, 17 październik 2016 11:52

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zbierał pieniądze na przetłumaczenie kazania ks. Romana Kneblewskiego na język włoski, dla papieża Franciszka, proboszcza bydgoskiej parafii przy Placu Piastowskim. Kapłan negatywnie wypowiadał się o przyjmowaniu przez Polskę uchodźców i imigrantów z Bliskiego Wschodu. Poseł Bartosz Kownacki chce, aby prokuratura zbadała czy zbiórka była legalna.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia wykroczenia z artykułu 56 kodeksu wykroczeń złożyć we wrześniu poseł Bartosz Kownacki, zarazem wiceminister obrony narodowej. Chodzi o to, że zbiórka odbywać mogła się bez wymaganego prawem zgłoszenia. Kownacki zawiadomienie złożył do Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz – Północ. Prokuratura zdecydowała o przekazaniu tej sprawy do Warszawy.

 

W październiku warszawska prokuratura przesłuchała przewodniczącego Ośrodka Monitorowań Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

 

Zgodnie z art. 56 § 1 kw karze grzywny podlega,kto bez wymaganego zgłoszenia zbiórki publicznej lub niezgodnie ze zgłoszeniem zbiórki publicznej organizuje lub przeprowadza publiczną zbiórkę ofiar. Każda zbiórka pieniędzy powinna być zarejestrowana i zgłoszona do określonych organów. Tak niestety nie było w powyższej sytuacji. Dlatego też postanowiłem poinformować o tym właściwe organy państwowe. Pragnę podkreślić, że każdy polski obywatel bez wyjątku jest zobowiązany do przestrzegania obowiązującego prawa – wyjaśnia poseł Bartosz Kownacki.

 

Być może w przypadku tej zbiórki doszło również do popełnienia przestępstwa. Dla promocji zbiórki pieniędzy na Facebook-u OMZRiK wykorzystał bowiem film, bez podania źródła, który w serwisie YouTube znajdował się na videoblogu ks. Kneblewskiego. W tym wypadku mogło dojść do naruszenia praw autorskich, w przypadku gdy służy ono osiągnięciu korzyści majątkowej. Ośrodek oficjalnie przyznał, że udało się zebrać ponad 1,2 tys. zł. W takim wypadku naruszenie praw autorskich jest czynem sankcjonowanym karą 3 lat pozbawienia wolności.