18 kwietnia w Bydgoszczy, już w trakcie kampanii wyborczej, gościła liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer i posłanka Paulina Hennig-Kloska, rzecznik prasowy partii, która mówiła o nowych podatkach, które jej zdaniem mają sfinansować obietnice PiS-u, tzw. piątkę Kaczyńskiego.

- Planuje się wprowadzenie podatku cyfrowego. Jeżeli ktoś się spodziewa, że opodatkowanie Facebook-a czy Google nie dosięgnie naszych kieszeni, to przypominam jak to było w przypadku dużych instytucji finansowych – mówiła posłanka Hennig-Kloska – Dzisiaj spodziewamy się, że podrożeją drastycznie opłaty, pozycjonowanie strony w wyszukiwarce, czy różnego rodzaju promocje w mediach społecznościowych.

Trudno jest dzisiaj powiedzieć czy opłaty nie zdrożeją, ale tak odważnymi sformułowaniami działaczki Nowoczesnej poszły stanowczo pod prąd przeciwko stanowiskom liderów EPP i S&D, frakcji z Parlamencie Europejskim, z którymi związana jest Koalicja Europejska.

Lider socjaldemokratów S&D Frans Timmermans przed tygodniem zapowiedział, że trzeba wprowadzić w Unii Europejskiej przepisy, aby opodatkowanie cyfrowych gigantów nie mogło być w żadnym kraju niższe niż 18% - Wtedy będą uczciwe warunki dla wszystkich, kraje mogą zwiększyć tę stawkę, ale nie może być niższa. To jest czwarta rewolucja gospodarcza, są firmy które znają sposoby, aby w ogóle nie płacić podatków.

Krytycznie o rajach podatkowych wypowiadał się też lider EPP Manfred Webber, który nawiązał do problemów jakie w tej materii miała Komisja Europejska z Irlandią - Pan Juncker powiedział powiedział, że Irlandczycy muszą wnieść swój wkład finansowy w naszą wspólnotę. To jest bardzo ważne, muszą być jasne ramy regulacyjne, musimy walczyć z rajami podatkowymi. Chcemy opodatkować działalność cyfrową.

O planach wprowadzenia podatku cyfrowego mówi również w ostatnim czasie Francja.