- Spotkałem niedawno na korytarzu dwóch panów z wielkimi torbami. Panowie ci zajmują się zakładaniem i zdejmowaniem podsłuchów. Znam tych panów – poinformował radny Bogdan Dzakanowski. Dopytany przez dziennikarzy przyznał, że spotkał ich w ratuszu podczas prezydentury Konstantego Dombrowicza.
Urząd Miasta na tę wypowiedź zareagował dość szybko, bowiem jak ustaliliśmy, już dzień później sekretarz miasta Edward Dobrowolski złożył zawiadomienie do prokuratury z prośbą o zbadanie czy pracownicy ratusza byli lub są podsłuchiwani.
Fragment pisma kierowanego przez Urząd Miasta do Prokuratury Rejonowej:
Z powyższego zapisu wynikać może, że prezydent chce zbadać, czy jego poprzednik przed ustąpieniem z funkcji, nie zamontował podsłuchów.