Jesteś tutaj: Home

Dlatego pod żadnym pozorem nie wyprę się małej ojczyzny, która zawiera się w tamtej większej

Napisane przez  Łukasz Religa Opublikowano w Bydgoszcz poniedziałek, 17 kwiecień 2017 16:48

Rozpoczynamy w Bydgoszczy bardzo ważny tydzień – w środę przypadnie 671 rocznica nadania przez króla Kazimierza III Wielkiego aktu lokacyjnego. Będziemy świętować zatem 671-lecie Bydgoszczy jako miasta. Okres, w którym będziemy wyrażać dumę z osiągnięć i sukcesów naszego miasta, ale również powinniśmy szukać refleksji na temat jej przyszłości.

 

Autorem użytego w tytule sformułowania - Dlatego pod żadnym pozorem nie wyprę się małej ojczyzny, która zawiera się w tamtej większej – jest rzymski polityk Marek Tulliusz Cyceron. Powyższe zdanie przeczytać możemy w księdze drugiej jednego z większych dzieł Cycerona ,,O Rzeczypospolitej” (łac. ,,De re publica”), wydanej 51 lat przed narodzeniem Chrystusa. W dość krótkim fragmencie, autor za pomocą dialogu bohaterów, prowadzi rozważania na temat powinności obywatelskich wobec ojczyzny jaką jest Rzeczpospolita (mowa o Republice Rzymskiej) oraz wobec ,,małej ojczyzny”, czyli miejsca z którego się wywodzimy (w dziele rozważania toczone są wokół Tuskulum, będącego częścią Rzeczpospolitej, czyli tej ,,większej ojczyzny”). Pojęcie Rzeczpospolita jest również dość mocno zakorzenione w polskiej tradycji politycznej – zapożyczyliśmy je właśnie z Rzymu, bowiem polska szlachta chętnie korzystała z dorobku greckiego i rzymskiego, w tym również dzieł wspomnianego Cycerona.

 

Zatem nawiązując raz jeszcze do drugiego rozdziału ,,De re publici”: Za Polskę powinniśmy poświęcić siebie bez reszty, wszystko jej oddać i dla niej się ofiarować. Pod żadnym pozorem nie możemy się jednak wyprzeć naszej Bydgoszczy, która jest ważną częścią Rzeczypospolitej. Budując pomyślność gospodarczą Bydgoszczy, również przysługujemy się bowiem przecież Polsce. Stąd też poprzez miłość do Bydgoszczy, możemy realizować również swoje obowiązki wobec naszego kraju.

 

W ostatnich latach wiele było momentów, gdy mogliśmy się cieszyć z sukcesów Bydgoszczy, które również dla Polski były wartością dodaną. Takim wydarzeniem w ciągu ostatnich miesięcy były chociażby Mistrzostwa Świata U20, które sprawiły, że na moment oczy całego lekkoatletycznego świata zwróciły się na Polskę, na Bydgoszcz. Zawody te miały jednak również pewien wymiar symboliczny, bowiem skandal dopingowy w rosyjskiej federacji sprawił, iż trzeba było w trybie awaryjnym wybrać nowego gospodarza. Tak naprawdę tylko Bydgoszcz zaoferowała poważną ofertę i przyszło nam zorganizować coś historycznego.

 

Ostatnie lata to również wiele niewykorzystanych szans – chociażby Bydgoszcz omija autostrada północ – południe. Na dzień dzisiejszy dla Poznania czy Gdańska nie jesteśmy właściwie żadnym konkurentem. Politycznie niby potrafimy działać wspólnie i ponad podziałami politycznymi, ale jak przychodzi co do czego, z reguły nie udaje nam się wygrywać wielkich celów. Zauważam, że cały czas brakuje nam długoletniej wizji rozwoju, celów nadrzędnych, których osiągnięcie w dłuższej perspektywie sprawi, iż będziemy wstanie równać do tych największych polskich ośrodków.

 

Wykazanie tych celów uważam z kolei, za ważny temat do podjęcia refleksji, właśnie w tym okresie, gdy będziemy z dumą świętować 671-lecie Bydgoszczy. Na pewno jednak dziełem, które mogłoby z jednej strony przysłużyć się Polsce, zaś z drugiej wzmocnić gospodarczo Bydgoszcz, będzie powstanie węzła multimodalnego, który blisko kooperowałby z portami w Gdańsku, Gdyni, być może również z przyszłym portem w Elblągu. Wielką szansą dla nas jest na pewno bardzo dobre położenie, nad najważniejszymi szlakami kolejowymi. Realizacja tej koncepcji jest również niezwykle ważna dla utrzymania oraz dalszego rozwoju pozycji polskich portów w Europie. Dlatego można powiedzieć wprost – Bydgoszcz może odegrać kluczową rolę w realizacji tego istotnego dla Polski wyzwania. Cieszyć powinno to, że w tym temacie udało się wypracować wśród lokalnych sił politycznych consensus. Zróbmy zatem wszystko, aby tę szansę wykorzystać.

 

Sformułowanie użyte przez Cycerona wydaje się zatem nadal aktualne po ponad 2 tys. lat. Świat się jednak zmienił, stąd też pojęcie ,,małej ojczyzny” nie może być używane tylko wobec tych, którzy się w tym mieście urodzili, ale również wielu, którzy z wyboru chcieli zostać bydgoszczaninami. Wielu było takich, szczególnie w ostatnim wieku, którzy jako bydgoszczanie z wyboru odegrali ważną rolę w budowie świetności naszego miasta. Często pozostawili oni również ciekawy dorobek polityczny, do którego jednak nie zawsze możemy sięgnąć. Pewnym symbolem wielkich bydgoszczan stał się Andrzej Szwalbe, który zrobił na pewno wiele dla bydgoskiej kultury. Swoimi zainteresowaniami sięgał jednak również wielu innych płaszczyzn – na długo zanim rozpoczęliśmy debatować o metropoliach, rozważania w tej materii poczynił Szwalbe. Podkreślał on przede wszystkim związki Bydgoszczy z Krajną oraz dzisiejszą północną Wielkopolską. Ważne jest zatem, aby Szwalbe nie służył tylko politykom do ocieplania ich wizerunków, ale żeby chcieli oni również czerpać z jego dorobku politycznego.