Jesteś tutaj: Home

PO pyta – kiedy pełnomocnik Dombrowicza mijał się z prawdą?

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz czwartek, 20 listopad 2014 16:42

Sztab wyborczy Platformy Obywatelskiej zarzuca, że pełnomocnik komitetu Porozumienia Dombrowicza prof. Janusz Golinowski wykorzystał autorytet Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego dla uwiarygodnienia przygotowanego przez ten komitet sondażu.

W odpowiedzi na ten zarzut prof. Janusz Golinowski na antenie Radia PiK stwierdził – To było bezpłatne badanie, które było w jakiś sposób robione pod moim kierunkiem. Z wykorzystaniem nie potencjału uczelni, tylko potencjału sztabu wyborczego, realizowanego tu właśnie z udziałem wolontariuszy.

 

Z tego powodu radni Platformy Obywatelskiej pytali dzisiaj dlaczego w komunikacie prasowym rozdanym na konferencji KWW Porozumienie Dombrowicza znalazło się stwierdzenie – według sondaży przeprowadzonego przez Zakład Socjologii Polityki i Komunikowania Społecznego Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego?

 

Dlaczego przeprowadzano badania pilotażowe śród studentów Wydziału Humanistyki UKW?

 

Dlaczego prof. Golinowski podpisuje się pod tym sondażem pieczątką pracownika naukowego UKW a nie pełnomocnika sztabu?

Ostatnie najważniejsze pytanie dotyczy tego, czy prawdą jest, że tak jak mówił w radiu prof. Golinowski, badanie było przeprowadzone bezpłatnie, gdyż w opinii radnego Michała Sztybla zgodnie z Kodeksem Wyborczym komitety wyborcze nie mogą otrzymywać bezpłatnie tego typu usług. Od odpowiedzi na to pytanie PO sankcjonuje podjęcie dalszych kroków prawnych.

 

Próbowaliśmy uzyskać odpowiedź na to pytanie od przedstawiciela Porozumienia Dombrowicza Jerzego Woźniaka, który wymijająco stwierdził, że tego typu sprawami zajmuje się PKW bądź sądy powszechne.

 


Według sondażu podpisanego przez prof. Janusza Golinowskiego Rafał Bruski cieszyć się miał poparciem 38,41%, w rezultacie podczas I tury uzyskał wynik 37,07%. Drugi Konstanty Dombrowicz miał uzyskać poparcie 31,42% w rezultacie było to zaledwie. 19,97%, zaś trzeci Marek Gralik miał mieć tylko 14,01%, a w efekcie miał niewiele mniejsze od Dombrowicza – 19,62%.