Zaczął Konstanty Dombrowicz od sugerowania, że jego rywal powinien sobie odpocząć, bo nogi mu się trzęsą i być może to jest spowodowane problemami rodzinnymi lub partyjnymi. Prezydent Rafał Bruski z kolei zarzucał Dombrowiczowi stosowanie negatywnej kampanii, w której wykorzystywany miał być wizerunek przedstawicieli niemieckiej firmy Lufthansa – To nie buduje dobrego wizerunku miasta wśród inwestorów.
Dombrowicz nie pozostał dłużny przypominając jaki materiał wyborczy wisi na Rondzie Jagiellonów – Są to wyciągnięte z kontekstu moje wypowiedzi.
Prezydent Rafał Bruski zarzucał Konstantemu Dombrowiczowi likwidowanie szkół za jego kadencji. Ten z kolei te zarzuty kontrował koniecznością rozwoju uczelni, gdyż budynki po szkołach przekazywane były uniwersytetom. Domrowicz zasugerował nawet, że Bruski być może nie chce, aby uczelnie się rozwijały.
W studiu emocji na pewno było wiele. Za kilka godzin będzie je można jednak wyciszyć, gdyż rozpocznie się cisza wyborcza. W niedzielę zaś w spokoju bydgoszczanie udadzą się do urn, aby zdecydować, który z tych panów będzie rządził Bydgoszczą do 2018 roku.