Reprezentujący Bydgoszczy na tym spotkaniu zastępca prezydenta Łukasz Niedźwiedzki poinformował nas, że głównym celem posiedzenia było przekazanie informacji na temat konieczności zmiany formy prawnej porozumienia ZIT oraz aktualizacji strategii ZIT. Strategie trzeba było poprawić, gdyż powstała ona w oparta o wersje 5.0 Regionalnego Programu Operacyjnego, zaś Komisja Europejska przyjęła ostatecznie ten dokument w wersji 7.0.

- Nie udało nam się jednak wskazać przedstawiciela związku ZIT do Komitetu Monitorującego RPO województwa kujawsko-pomorskiego na lata 2014-2020. Nie było consensusu, dwie propozycję przedstawione przez członków komitetu sterującego nie uzyskały poparcia – wyjaśniał prezydent Niedźwiecki. Zgodnie z zasadami funkcjonowania związku ZIT w naszym województwie, w głosowaniu konieczne jest poparcie zarówno Bydgoszczy i Torunia.

Jedna z propozycji zakładała, że członkiem w Komitecie Monitorujący RPO z ramienia ZIT byłby prezydent Torunia Michał Zaleski, zaś jego zastępcą wójt Osielska Wojciech Sypniewski. Ta propozycja jak wyjaśniał nam Niedźwiecki została odrzucona przez Toruń, który oczekiwał, aby zastępcą Zaleskiego był jego podwładny z toruńskiego ratusza – wiceprezydent Zbigniew Rasielewski.

Prezydent Łukasz Niedźwiecki wyraził pogląd, że czuje niedosyt jeżeli chodzi o zasady partnerskiej współpracy w ZIT.

Szczegółów zaproponowanych przez bydgoski ratusz zmian w formie ZIT, aby spełnił nowe wymogi obecnie nie znamy. Władze miasta chcą, aby spokojnie mogli się z nimi zapoznać przedstawiciele pozostałych gmin i na następnym posiedzeniu Komitetu Sterującego podjąć ewentualną uchwałę. Spotkanie to planowane jest na przełomie marca i kwietnia, najprawdopodobniej w dniu 1 kwietnia. Później jak wyjaśniał nam zastępca prezydenta Łukasz Niedźwiecki, stosowne decyzję będą musieli podjąć radni wszystkich gmin tworzących ZIT.

Toruń chce dążyć do stowarzyszenia

Bydgoski ratusz jest zdania, że ZIT powinien funkcjonować w oparciu o poprawione porozumienie pomiędzy samorządami. Zastępca prezydenta Torunia Zbigniew Rasielewski dał natomiast do zrozumienia, że porozumienie powinno być formą przejściową i w przyszłości powinniśmy dążyć do bliższej współpracy, czyli np. Stowarzyszenia Jednostek Samorządu Terytorialnego.