Jesteś tutaj: Home

Po raz czwarty w Bydgoszczy Polacy i Węgrzy wspólnie świętowali

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz czwartek, 26 marzec 2015 21:30

Węgry i Polska to dwa wiekuiste dęby, każdy z nich wystrzelił pniem osobnym i odrębnym, ale ich korzenie, szeroko rozłożone pod powierzchnią ziemi i splątały się, i zrastały niewidocznie – pisał w XIX wieku Stanisław Worcell. Dwa symboliczne dęby zasadzono w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, gdzie w czwartek odbyły się bydgoskie uroczystości z okazji Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiego.

Zasadzone przed 4 laty dęby związaną wstążką w barwach węgierskich, czego dokonali: konsul honorowy Marek Pietrzak, dyrektor biura konsula Eryk Bazylczuk, prorektor prof. Sławomir Kaczmarek i żołnierze węgierscy, którzy w ramach struktur NATO służą w Bydgoszczy.

 

Główne uroczystości odbywały się w bibliotece UKW, gdzie odczuć można było dużą, a przede wszystkim szczerą, serdeczność pomiędzy Polakami i Węgrami, mimo pewnej bariery językowej. Młody uczeń ze szkoły w podbydgoskim Łochowie wyrecytował wiersz Sandora Petofi pt. ,,Nemzeti Dal”, który ma w sobie niezwykłe emocje dla Węgrów, nic więc dziwnego, że wśród obecnych na sali pojawiło się wzruszenie, a nawet łzy.

 

W kolejnej części dr Paweł Stachowiak przeprowadził wywiad z Erykiem Bazylczukiem, na temat jego książki pt. ,,Węgry 1956 Wspomnienia”, która świeżo została wydrukowana. Bazylczuk w od 1951 roku studiował w Budapeszcie i w październiku 1956 żywo uczestniczył w zrywie studenckim, który zainspirowany był po części przez protesty poznańskich robotników. Opowiadał on o dużym zapale studentów oczekujących wycofania wojsk związku sowieckiego z Węgier i o manifestacji, która wyruszyła pod pomnik Bema. Te działania rewolucyjne zostały jednak krwawo stłumione, co spotkało się z dużym odzewem Polaków, którzy wspierali braci Węgrów humanitarnie. Szerzej o książce napiszemy w sobotę, w szczególności, że Eryk Bazylczuk dużo miejsca poświęcił w niej Bydgoszczy.

 

- Nie ma w świecie dwóch podobnych narodów, które by tyle łączyło, co łączy nas Sarmatów z braćmi Madziarami. Łączy nas prawie wszystko, a nawet jak się okazało ostatnio też i pochodzenie – mówił ks. Roman Kneblewski.

 

W programie bydgoskich obchodów znalazła się też prezentacja Dariusza Stopikowskiego poświęcona dziełom artystów węgierskich, projekcja filmu ,,Wielka sensacja” oraz tradycyjny węgierski poczęstunek, który popić można było węgierskim Tokajem.

 

Szef Sztabu JFTC NATO gen. Laszlo Szabó, który aktywnie uczestniczy w imprezach promujących kulturę Węgier w Bydgoszczy nie mógł wziąć udziału z powodu delegacji do Waszyngtonu.

 

Marcowe święto przyjaźni polsko-węgierskiej zapoczątkowano w 2007 roku, gdy Węgierskie Zgromadzenie Narodowe i Sejm Rzeczypospolitej przyjęły uchwały o ustanowieniu stałego święta w dniu 23 marca. Główne obchody w tym roku odbyły się w Katowicach.