Jesteś tutaj: Home

Bogusław Sujkowski – zapomniany wielki pisarz

Napisane przez  Ł.R. / Gazeta Bydgoszczy Opublikowano w Bydgoszcz poniedziałek, 06 kwiecień 2015 21:24

Kilka tygodni temu minęła 50-ta rocznica śmierci Bogusława Sujkowskiego, lokalnego leśniczego, a przede wszystkim wielkiego talentu literackiego. Bez obaw można by go zaliczyć do jednego z wybitniejszych bydgoszczan XX wieku, choć dzisiaj został nieco zapomniany.

Postać Bogusława Sujkowskiego przypomniana jest w pierwszym wydaniu ,,Dziennika Bydgoszczy”, dwumiesięcznika wydawanego przez Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy, o którym pisaliśmy w ubiegłym tygodniu.

 

Przez kilka lat Bogusław Sujkowski pracował jako nadleśniczy w Bydgoszczy. Na swoim koncie ma ponad 20 książek – głównie powieści historycznych, które adresowane były przede wszystkim do młodzieży.

 

Debiut tego pisarza miał miejsce w roku 1930, gdy był aktywnym działaczem narodowym. Wydano wówczas książkę pt. ,,Może już jutro”. W kolejnych latach spod jego pióra wyszła ,,Garść wspomnień piechura”, ,,Strzeż się fortunny” oraz ,,Morze już jutro”. Po II wojnie światowej opublikował dzieła: ,,Liście koka”, ,,Bogowie osądzą”, ,,Bolko zapomniany”, ,,Trzy czarne włócznie”, ,,Ave libertas”, ,,Gasnące byki”, ,,Nie bogowie”, ,,Banderę podnieść”. Niektóre z powieści opublikowano także w Czechosłowacji, Związku Radzieckim i w Niemczech.

 

Zdaniem znawców literatury pisał w sposób bardzo ciekawy. Nie bał się używać w literaturze innowacyjności fabularnej i treściowej, co pozwoliło mu zaskakiwać czytelnika nagłymi zwrotami akcji. Wpływ na jego twórczość miał pobyt w obozach jenieckich, gdzie miał kontakt z innymi piłkarzami i krytykami literackimi.

 

Pisał on o różnych okresach historycznych, od starożytności począwszy, poprzez średniowiecze, do czasów współczesnych.

 

Imieniem Bogusława Sujkowskiego nazwano jedną z ulic na osiedlu Błonie. Został pochowany na cmentarzu parafii pw. św. Wincentego a' Paulo na Bielawach.

 

Jego życiorys w ,,Dzienniku Bydgoszczy” przypomina dr Dariusz T. Lebioda, który uważa, że 50-ta rocznica śmierci autora, to dobry czas, aby o tej postaci przypomnieć. Co staramy się czynić niniejszą publikacją.