Jesteś tutaj: Home

Gruszka: Asystenci Bruskiego do wymiany

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz czwartek, 14 maj 2015 19:40

Polityk SLD Grzegorz Gruszka uważa, że prezydent Rafał Bruski otacza się doradcami i asystentami o niskich kompetencjach, którzy nie mają koncepcji na wykorzystanie środków unijnych, co odbędzie się ze stratą dla Bydgoszczy.

Były poseł Grzegorz Gruszka co prawda na czwartkowej konferencji prasowej wypowiadał się we własnym imieniu i nie prezentował oficjalnego stanowiska Sojuszu Lewicy Demokratycznej, to w ostatnim czasie część samorządowców tej partii nie kryje obaw o przygotowanie Bydgoszczy do wykorzystania środków unijnych w perspektywie finansowej 2014-2020.

 

- Dużym zagrożeniem dla Bydgoszczy jest brak przygotowania do pozyskania ostatnich środków z Unii Europejskiej – stwierdza ze stanowczością Grzegorz Gruszka - Prezydent ostatnie cztery lata zmarnował, gdyż nie opracował żadnego porządnego projektu. Wydano około 100 tys. zł na spółkę, która miała wybudować centrum kongresowe, ministrowie mieli zapewniać o finansowaniu, a skończyło się na niczym. Podobnie wygląda sprawa z Młynami Rothera, miasto je zakupiło, ale prezydent cały czas nie ma pomysłu na to co ma tam być i nie potrafi właściwie wniosku o dofinansowanie napisać.

 

W opinii Gruszki prezydent Rafał Bruski ma słabe merytorycznie zaplecze - Jak się prezydent wraz ze swoim otoczeniem nie obudzi, to podobnie jak pierwszą perspektywę unijną, także i drugą Bydgoszcz może zmarnować. Widać, że otoczenie prezydenta Bruskiego sobie nie radzi, dlatego powinien je zmienić – poszukać dobrych fachowców, którym się da dobre wynagrodzenie, bo to się miastu opłaci.

 

SLD musi się wziąć w garść

Niedzielne rozstrzygnięcie I tury wyborów prezydenckich na pewno nie jest zbyt optymistyczne dla polskiej lewicy. Z trudną sytuacją swojego ugrupowania zgadza się Grzegorz Gruszka, który uważa, że do pracy powinny wziąć się kujawsko-pomorskie struktury SLD - Nie można za wszystko winić Leszka Milera, bo także w naszym województwie w strukturach mamy klepanie się po plecach, a za chwilę może być problem z ułożeniem list do Sejmu. Powinniśmy się wziąć tutaj wszyscy do roboty, od czego sam się nie odżegnuje.

 

Gruszka oświadczył też, że w interesie lewicy jest obecnie porażka Bronisława Komorowskiego w II turze i zapowiedział, że nie będzie głosował na tego kandydata.