Jesteś tutaj: Home

Pawłowicz i Piotrowska zbierają podpisy o Uniwersytet Medyczny

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz poniedziałek, 28 wrzesień 2015 19:49

Dzisiaj swoją działalność zaangażował komitet obywatelski na rzecz utworzenia Uniwersytetu Medycznego im. Ludwiga Rydygiera w Bydgoszczy. Miałaby być to zupełnie nowa uczelnia, która zostałaby powołana na mocy ustawy, pod którą zbierane są podpisy – potrzeba ich 100 tys.

 

Zupełnie przypadkiem wyszło akurat, że inicjatywa wystartowała w okresie kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu, a na konferencji inaugurującej znajdowały się materiały wyborcze Pawłowicza i Piotrowskiej. Zbigniewa Pawłowicz zapowiedział, że projekt ustawy już jest i potrzeba zebrać pod nim tylko 100 tys. podpisów. Wyraził on nadzieję, że inicjatywę poprą także torunianie (obecnie Collegium Medicum podlega pod toruński UMK) i w ten sposób pokażą, że chcą współpracę z Bydgoszczą budować w zgodzie.

 

Jak tłumaczył Pawłowicz, ustawa powołałaby nową uczelnie, zatem nie będzie potrzebna zgoda senatu UMK w Toruniu.

 

Zaapelował on do wszystkich bydgoskich środowisk o wspólne działanie na rzecz tej idei. Uzyskał już wsparcie prezesa Metropolii Bydgoskiej i Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy.

 

- Dużo zależeć będzie od tego, kto będzie zasiadał w przyszłym parlamencie – podkreślił jednak Pawłowicz.

 

Istnieje co prawda szybsza droga, aby projekt trafił do Sejmu – poparcie przez przynajmniej 15 posłów. Radny wojewódzki Zbigniew Pawłowicz pytany, czy nie lepiej pójść tą drogą stwierdził tylko, że nie jest on adresatem takiego zapytania, gdyż nie pełni mandatu poselskiego.

 

- Nikt nie prosił mnie o poparcie tej ustawy – przyznaje zdziwiony inicjatywą poseł Tomasz Latos z PiS, który jest przewodniczącym sejmowej komisji zdrowia – Przepisy na zgłoszenie takiej inicjatywy pozwalają od roku, dziwi mnie dlaczego zgłoszono ją dopiero teraz. Na dodatek minister Teresa Piotrowska mając tak silną pozycje w rządzie mogłaby bez problemu przeforsować tę sprawę, gdyby chciała.

 

O wsparcie tej inicjatywy nie poproszono także posła Piotra Króla z PiS, który dowiedział się o tym, że jest napisany projekt ustawy od nas.