Jesteś tutaj: Home

Co się dzieje z piłką młodzieżową?

Napisane przez  Łukasz Religa Opublikowano w Bydgoszcz piątek, 01 kwiecień 2016 09:05

W środę wielkopolskie media rozpisały się na temat aresztowania byłego szkoleniowca grup młodzieżowych w klubie WKS Zawisza Bydgoszcz SA Aleksieja T. Już podczas pracy Ukraińca w Bydgoszczy jego funkcjonowanie budziło kontrowersje, ale problematyka młodzieżowej piłki nożnej nie specjalnie martwiła lokalne media i samorządowców – trochę mieliśmy do czynienia z cichym przyzwoleniem.

Problemów bydgoskiej piłki młodzieżowej nie można sprowadzać tylko do działalności Aleksieja T. Tak naprawdę jest to tylko jeden z przykładów braku profesjonalizmu w klubie WKS Zawisza Bydgoszcz SA, który przez władze miasta był faworyzowany. Z jednej strony urzędnicy robią pod górkę mającemu już jakąś markę Stowarzyszeniu Piłkarskiemu ,,Zawisza”, z drugiej natomiast faworyzowany jest podmiot w którym dzieje się nie do końca dobrze.

 

W listopadzie 2014 Górnik Zabrze w Centralnej Lidze Juniorów pokonał Zawiszę Bydgoszcz 11:0. Tak wysoką porażkę można uznać jednoznacznie za porażkę. Szczególnie, że przyczyną tego wyniku nie były względy sportowe, ale wielka wpadka szkoleniowca Zawiszy. Do Zabrza piłkarze Zawiszy wraz ze sztabem szkoleniowym dotarli już dzień przed meczem. Zabrano tylko jednego zdolnego do gry bramkarza, co można już uznać za błąd. Drugi, jeszcze większy błąd wyszedł jednak tuż przed meczem, gdy okazało się, iż ten zawodnik nie posiada ważnych badań. Na bramce musiał zatem stanąć jakiś zawodnik z pola, który nie był przygotowany do gry na tej pozycji. Młodzi piłkarze Zawiszy w tym meczu nie byli wstanie nawet podjąć sportowej walki, co źle wpływa na morale zespołu i psychikę młodego człowieka, gdyż wszystkiemu winni okazali się dorośli, trener bowiem, z tego wynika nawet nie sprawdził kart zawodników.

 

To jest jednak sprawa z przeszłości. Od dłuższego czasu docierają do nas informacje od rodziców młodych piłkarzy, którzy skarżą się na atmosferę jaka panuje w klubie WKS Zawisza Bydgoszcz SA. Są to z jednej strony dość wysokie opłaty za możliwość gry w Zawiszy. Ostatnio dotarła nawet do mnie kwota 90 zł miesięcznie. Dla rodzica jest to już jakiś wydatek. Na dodatek panować mają niezbyt transparentne zasady dobierania składu na mecze. O grze danego zawodnika ma decydować nie tylko talent i zaangażowanie, ale również ustalenia pomiędzy dorosłymi.

 

Powyższe sygnały powinny wywoływać niepokój wśród samorządowców. Z racji tego, iż klub WKS Zawisza Bydgoszcz SA korzysta z dotacji miejskiej oraz ma bezpłatny dostęp do miejskiej infrastruktury sportowej, rzecz można jako podmiot uprzywilejowany wobec innych klubów, to być może potrzebny będzie solidny audyt przeprowadzony przez radnych. Do czego zaniepokojony zaistniałą sytuacją zachęcam.

 

13 kwietnia 1346 roku

Król Kazimierz III Wielki

nadał Bydgoszczy prawa miejskie