Pod koniec czerwca udziałowcy klubu zdecydowali, że spółka będzie dalej istnieć i prowadzić działalność. Już wówczas było wiadomo, że spółka nie wystawi jednak żadnej drużyny seniorskiej. Z racji rezygnacji z realizacji głównego celu w jakim ją powołano, ta decyzja mogła wydać się nieco nielogiczna.
Zgodnie z piłkarskimi przepisami przejście młodego zawodnika z jednego klubu do drugiego wiąże się z koniecznością zapłaty ekwiwalentu za wyszkolenie. Jeżeli zatem zawodnik związany z którąś z drużyn młodzieżowych spółki WKS Zawisza Bydgoszcz SA będzie chciał kontynuować karierę w innym klubie, to nowy klub będzie musiał spółce zapłacić taki ekwiwalent. W zależności od wieku zawodnika kwota będzie różna, ale trzeba liczyć z wydatkami kilkuset złotych.
Wydawać się może, że sprawę można w tej wyjątkowej sytuacji, gdy zawodników chciałby przejąć MUKS CWZS, bez ekwiwalentu. Przeszkodą stać się może jednak kodeks spółek handlowych, bo mamy do czynienia ze spółką akcyjną – jeżeli zarząd klubu odstąpiłby od pozyskania należnego ekwiwalentu za wyszkolenie, to może mieć sytuacja działania na szkodę spółki. Wówczas zgodnie z kodeksem spółek handlowych zarząd mógłby się dopuścić przestępstwa. Dzieje się tak chociażby z tego powodu, że spółka ma swoich wierzycieli i jeżeli zarząd (w tym wypadku jednoosobowo prezes Czarnecki) zrezygnuje z ekwiwalentu (w przypadku WKS Zawisza możemy mówić nawet o kilkudziesięciu tysiącach złotych), to narazi tym samym interesy tych wierzycieli – tak przynajmniej wygląda to z punktu prawnego.
Jednym z wierzycieli jest firma Osuch Sport.