Jesteś tutaj: Home

Jak ekonomiści z UMK oddłużyli bydgoskie szpitale

Napisane przez  Łukasz Religa Opublikowano w Bydgoszcz czwartek, 25 sierpień 2016 08:32
Wideo z kwietnia 2015

Na początku roku na antenie Radia PiK dr Wojciech Peszyński z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika chwalił, iż dzięki temu, iż Szpitale Uniwersyteckie w Bydgoszczy znajdujące się pod władaniem tej uczelni, udało się oddłużyć. Dziękować za to powinniśmy wybitnym ekonomistom z UMK.

 

Za nim odniosę się do działalności UMK w bydgoskich szpitalach, to muszę wspomnieć, że audycja prowadzona przez szef ,,Zbliżeń” TVP Bydgoszcz Jarosława Lewandowskiego, ,,Region na śniadanie”, była bardzo stronnicza. Zaproszono bowiem do dyskusji naukowców, którzy są przeciwnikami koncepcji Metropolii Bydgoskiej i jak mogli usłyszeć słuchacze – stronnikami polityki UMK.

 

W praktyce działania UMK doprowadziły do protestu pracowników w kwietniu 2015 roku. Właśnie to jest efekt polityki UMK, którą tak zachwalał w radiu dr Peszyński. Szpital decydując się na wprowadzenie rozwiązania odsourcingowego, zaoszczędził kosztem najsłabszych pracowników. Za wynagrodzenia kadry kierowniczej się już nikt jednak nie wziął. NSZZ Solidarność dość stanowczo domagało się zaprzestania tej szkodliwej praktyki przez władze UMK. Rektor i Senat uczelni byli jednak głusi na zarzuty.

 

Zapewne pojawią się teraz głosy zarzucające mi populizm, za powyższe zdania. Gdy zagłębimy się w problem jednak jeszcze szerzej, to możemy się takim postępowaniem uczelni jeszcze bardziej zadziwić. Oto bowiem szpital dzięki outsorcingu za usługi związane z utrzymaniem czystości płaci mniej, na dodatek firma która wygrała przetarg, będąca zatem dodatkowym pośrednikiem, na tym jeszcze zarabia. Kto zatem traci? Pracownicy i społeczeństwo.

 

Koszty społeczne takiego postępowania są takie, iż UMK wręcz promuje stosowanie niedających bezpieczeństwa ekonomicznego, warunków zatrudnienia. Od instytucji publicznych powinniśmy się bardziej domagać, promowania zatrudniania w oparciu o umowy o pracę.

 

Konflikt w szpitalu ma miejsce nadal, a pracownicy wielokrotnie zgłaszali problemy do Państwowej Inspekcji Pracy.

 

Publikacja pierwszy raz została opublikowana na łamach PopieramBydgoszcz.pl