Od razu po odsłuchaniu tego spotu zadałem sobie pytanie co ma Parlament Europejski do polityki prorodzinnej w Polsce? Dość szybko znalazłem jednak relacje z konferencji prasowej Jarosława Kaczyńskiego z początku roku, gdzie taki postulat programowy był podnoszony. Dokładniej 100 euro z Unii Europejskiej na dziecko w ramach wspólnej europejskiej polityki socjalnej i dopełnienie do 500 zł z budżetu już państwa polskiego.
Postulat ambitny, który przewyższa obietnice SLD, czyli partii o programie najbardziej socjalnym. Dążenie do wspólnej polityki prorodzinnej całej Unii Europejskiej, to zmierzanie w kierunku UE jako superpaństwa. Czyli zupełnie innym niż ma w swoim programie PiS stawiający na Europę ojczyzn. Pomijając już fakt, że wydawało by się prostszym rozwiązaniem wypłacanie tych pieniędzy z budżetu państwa, niż przez europejską biurokrację, którą PiS-owi także zdarza się krytykować. Być może na samym początku Polska mniej by płaciła na opłacanie tego systemu w ramach składki członkowskiej, niż by z niego wyciągała. Musimy jednak pamiętać, że już wkrótce nasz kraj będzie więcej wpłacał niż wyciągał ze wspólnego europejskiego budżetu.
Spot Kosmy Złotowskiego:
Najważniejszym pytaniem jest jednak to, jak PiS planuje ten postulat zrealizować? Bo chyba poseł Złotowski nie rzuca słów na wiatr. Według sondażu ogólnoeuropejskiego poparcie dla frakcji ECR wynosi około 5%, czyli nie będzie ona miała większego wpływu na decyzje podejmowane w Parlamencie Europejskim. PiS będzie miał zatem mniejszą siłę przebicia niż w polskim parlamencie.
Reasumując, odnoszę wrażenie, że kandydat stawia sobie cele przewyższające jego możliwości, czyli realność tej obietnicy jest mało realna. I o tym powinien wyborcom uczciwie powiedzieć.