Specyfika polityczna Inowrocławia jest dość nietypowa. Mamy bowiem w Radzie Miejskiej koalicję Platformy Obywatelskiej z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobro, wobec której w opozycji znajdują się radni Prawa i Sprawiedliwości. Nie stanowią oni jednak specjalnie dużej siły, bowiem już na początku kadencji doszło do małego tąpnięcia i jednemu z radnych bliższe racje stały się koalicji.
Przed dwoma tygodniami odbyła się konferencja prasowa NSZZ Solidarność, na której mówiono o obawach pojawiających się wokół Inowrocławskich Kopalni Soli ,,Solino”. Przy tej okazji postanowiliśmy zadać publicznie Jerzemu Gawędzie (przewodniczący Solidarności w Solino) pytanie, o przyczyny perturbacji wobec jego osoby w partii rządzącej - Nie ucieknę chyba przed tym pytanie, będzie ono do mnie powracało. Faktyczne przyczyny w mojej ocenie to jest to czym się do tej pory zajmuje. To są te obszary o których mówiliśmy – bezpieczeństwo energetyczne, to jest również poruszanie tematów dotyczących zagrożeń dla bezpieczeństwa miasta w związku z likwidacją kopalni i szeregiem tam poważnych naruszeń. Chcemy wystąpić również do rządu polskiego o powołanie specjalnej komisji, która zbadałaby stopień zagrożenia dla mieszkańców i stan bezpieczeństwa mieszkańców.
Wówczas jedna z dziennikarek wtrąciła - Pan prezydent nie jest jednak członkiem PiS-u, ani związany.
- Ja nie wnikam kto jest związany, my mówimy o środowiskach. To jest szereg bardzo dużych powiązań. Na koniec powiem, że przeprowadziłem analizę dokumentacji i przekazałem ją do władz centralnych Prawa i Sprawiedliwości. To oni muszą się teraz z tym zmagać. A sprawy jakie tam przedstawiłem są bardzo poważne – odpowiedział Gawęda. Z tej wypowiedzi wynika, że konflikty pewnych interesów mogą się przenikać ponad podziałami partyjnymi.
- A jaki był oficjalny powód? - dopytałem, na co po chwili ciszy Gawęda stwierdził - Gdyby był ten powód to nie był bym przywrócony do Prawa i Sprawiedliwości. Prawdopodobnie chodzi o jakąś konferencję. Jedyne co było prawdziwe, że ta konferencja była, a to co ona miała wnieść i wpłynąć , to nie miała możliwości. Dlatego, że konferencja zrobiona była 30 maja i nie miała wpływu na to co miało miejsce 24 maja.
24 maja 2015 miała miejsce II tura wyborów prezydenckich, w której wygrał Andrzej Duda. 30 maja zaś odbyła się konferencja prasowa miejskich struktur PiS-u, które wezwały Solidarną Polskę do określenia się czy tworzą zjednoczoną prawicę, czy też wolą pozostawać w koalicji z Platformą Obywatelską i legitymizować produkowanie z pieniędzy publicznych propagandowych audycji telewizji kablowej. Była to poniekąd odpowiedź na konferencje prasową sprzed 24 maja z udziałem posła Tomasza Latosa i Macieja Szoty z Solidarnej Polski.
Gdyby konferencja inowrocławskiego PiS-u odbyła się przed II turą to można by postawić zarzut działania na szkodę prezydenta Andrzeja Dudy. Odbyła się jednak już po wyborach. Nie jest tajemnicą, że o wykluczenie Jerzego Gawędy zabiegał poseł Latos. Z niejednoznacznej wypowiedzi Gawędy wynika, że mogła być poświadczona nieprawda przy formułowaniu tego zarzutu. Tego zapewne szybko nie przyjdzie nam wyjaśnić, bowiem w Prawie i Sprawiedliwości sprawa ta owiana jest tajemnicą.