Dzień 14 kwietnia 966 roku przypadał w Wielką Sobotę – przez wieki to właśnie głównie w tym dniu chrześcijanie udzielali chrztu chcącym wejść do rodziny chrześcijańskiej. Tak się wtedy stało z Polską.
Ubiegłoroczny jubileusz 1050-lecia Chrztu Polski był bardzo obfity w wydarzenia, stąd też z tej okazji w ramach rozważań warto nawiązać do tego co w roku jubileuszowym mogliśmy usłyszeć.
- Chrzest Mieszka jest najważniejszym wydarzeniem w całych dziejach państwa i Narodu Polskiego. Nie był lecz jest. Bo decyzja naszego pierwszego historycznego władzy zdecydowała o całej przyszłości naszego kraju. Chrześcijańskie dziedzictwo kształtuje losy Polski i każdego z nas, Polaków. To właśnie miał na myśli Święty Jan Paweł II, kiedy mówił ,że nie można bez Chrystusa zrozumieć dziejów Polski. Zgodnie z tradycją Chrzest władcy Polan odbył się w Wielką Sobotę 14 kwietnia 966 roku i to wtedy też narodziła się Polska. Narodziła się z wód chrzcielnych do nowego chrześcijańskiego życia, narodziła się dla świata. Wkraczając na arenę dziejów Europy. Narodziła się dla nas i dla siebie jako wspólnota narodowa i polityczna. Przyjęcie chrztu w obrządku łacińskim określiło naszą narodową tożsamość. Od tej pory mówiliśmy o sobie: My, Polacy. Powiedzieliśmy wtedy „tak” wolności samostanowienia. Pokazaliśmy, że jesteśmy gotowi budować Naród i państwo, chroniąc je i ginąc za nie. Nie było przesadzone, że się uda, że powstanie wspólnota. Ale udało się. Zbudowano ja na fundamencie wiary, która wrosła w naszą tożsamość, stając się ostatnią tarczą wolności i solidarności. Przyjmując chrzest nasi przodkowie wyznaczyli cel, wokół którego tworzył się wspaniały polski naród – mówił w orędziu w trakcie Zgromadzenia Narodowego odbytego w Poznaniu, prezydent Andrzej Duda, w kwietniu ubiegłego roku.
Prezydent RP nie tylko mówił o tym, iż czerpaliśmy z cywilizacji łacińskiej, ale również w późniejszych wiekach ją współtworzyliśmy - Dzisiaj ów cywilizacyjny krąg wyznaczają nie tylko Ateny, Rzym i Jerozolima. Dzięki wysiłkom 30 pokoleń Polaków na mapie Christianitatis przybyły inne ważne ośrodki.
- Jubileusz nie był po to, by z tęsknotą czy nostalgią wracać do przeszłości. Chodzi o to, abyśmy bogaci przeszłością nie usiłowali się jej wyprzeć czy zanegować, podcinając korzenie, z których wyrastamy. Przez uroczystości jubileuszowe zostaliśmy zachęceni do wysiłku, do działania, by to, co kiedyś otrzymaliśmy, było wciąż w nas żywe – mówił z kolei pod koniec roku w rozmowie z Polską Agencją Prasową Prymas Polski abp. Wojciech Polak.
Ważnym wydarzeniem w ubiegłym roku była również pielgrzymka papieża Franciszka do Polski. Na Jasnej Górze przewodniczył on Mszy Świętej sprawowanej w ramach jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski. W homilii poświęcił on dużo uwagi matce Jezusa, jednocześnie królowej Polski - Tutaj, na Jasnej Górze, podobnie jak w Kanie, Maryja oferuje nam swoją bliskość i pomaga nam odkryć, czego brakuje do pełni życia. Teraz, podobnie jak wówczas, czyni to z macierzyńską troską, ze swoją obecnością i dobrą radą, ucząc nas unikania arbitralnych decyzji i szemrań w naszych wspólnotach. Jako Matka rodziny chce nas strzec razem. Wasz naród pokonał na swej drodze wiele trudnych chwil w jedności. Niech Matka, mężna u stóp krzyża i wytrwała w modlitwie z uczniami w oczekiwaniu na Ducha Świętego, zaszczepi pragnienie wyjścia ponad krzywdy i rany przeszłości i stworzenia komunii ze wszystkimi, nigdy nie ulegając pokusie izolowania się i narzucania swej woli.
Maryi szczególnie poświęcony jest natomiast bieżący rok, z racji przypadającego już za miesiąc 100-lecia objawień w Fatimie.
Dzisiaj, 1051 lat po historycznej Wielkiej Sobocie z 966 roku, z zadumą i dumą spoglądajmy w nasze narodowe korzenie.