Od początku meczu na boisku przeważali gospodarze, ale właściwie nic z tego nie wynika, poza niecelnymi strzałami. Pierwszy celny strzał w światło bramki pilnowanej przez Szymona Gawrona, miał miejsce dopiero po przekroczeniu 20 minut gry. W tym momencie Zawisza się jednak nieco rozbujał – w 21 minucie Adrian Brzeziński rozpoczyna akcję z kontry na połowie Zawiszy, dogrywa do Wojciecha Ruczyńskiego, a ten będąc już w polu karnym zagrywa wprost pod nogi Brzezińskiego, który to wykańcza akcję zdobyciem gola. Niebiesko-czarni po tym golu stali się jeszcze bardziej śmielsi, co przyniosło efekt w 29 minucie, gdy bramkę zdobył nowy nabytek bydgoskiego zespołu Artur Cielasiński. Bramka ta może być zapamiętana dość długo, bowiem zawodnik będąc blisko narożnika boiska próbował dośrodkować w pole karne, ale piłka ostatecznie wylądowała w siatce.

Do końca pierwszej połowy gospodarze oddali jeszcze kilka strzałów w światło bramki, niektóre były nawet dość efektowne, ale bardzo dobrymi interwencjami popisywał się Gawron. Jeżeli chodzi zaś o gości to w pierwszej połowie nie sprawili właściwie żadnego zagrożenia bramce Jana Stypczyńskiego.

Druga połowa to okres znacznie mniej ciekawej gry. W końcówce meczu piłkarze z Dobrcza jakby zdobyli nieco inicjatywy w grze, ale nadal nie mogli stworzyć akcji będącej zagrożeniem dla bramki Zawiszy. Niebiesko-czarni tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego podwyższyli wynik na 3:0. Autorem tej bramki był również nowy zawodnik w barwach Zawiszy – Patryk Straszewski.

Zobacz skrót meczu - kliknij aby obejrzeć

Zawisza Bydgoszcz – GLKS Dobrcz 3:0 (2:0)

21 minuta - Adrian Brzeziński

29 minuta - Artur Cielasiński

93 minuta - Patryk Straszewski